Zmiana szefa SLD?
Były marszałek województwa łódzkiego Mieczysław Teodorczyk (SLD) przyznał, iż coraz głośniej w szeregach Sojuszu Lewicy Demokratycznej mówi się, że znowu nastąpi zmiana przewodniczącego partii.
Teodorczyk, który był gościem Radia Łódź, powiedział, że szeregowi członkowie SLD chcieliby mieć w końcu przywódcę, który będzie prowadził Sojusz w jakiś przejrzysty, czytelny sposób.
Nie chciał powiedzieć, kto jego zdaniem mógłby zstąpić Józefa Oleksego na stanowisku szefa partii, ale jak dodał, "są takie osoby".
Sam Oleksy odnosząc się do wypowiedzi Teodorczyka określił ją jako "spekulacje", które trwają od grudniowego kongresu partii (wówczas został on przewodniczącym Sojuszu). To nie jest żadna nowa spekulacja - oświadczył dziennikarzom. Oleksy, jak powiedział, jest ciekaw, kto opowiada takie rzeczy Teodorczykowi.
Kilka dni temu nazwisko Teodorczyka pojawiło się w mediach w związku z tworzeniem przez lidera UW Władysława Frasyniuka oraz wicepremiera Jerzego Hausnera Partii Demokratycznej. Były marszałek i jeden z liderów SLD w Łódzkiem nie ukrywa, że jego podpis pojawił się pod deklaracją o powstaniu PD w Łodzi.
Dziś jednak trudno mówić, że jestem już w innej partii - podkreślił Teodorczyk.
Zaznaczył, że ostateczną decyzję, czy przystąpi do Partii Demokratycznej podejmie za kilka tygodni, bo - jak przyznał w rozmowie z Radiem Łódź - nie chciałby znaleźć się w ugrupowaniu, któremu będą towarzyszyć jakieś podziały.
Na dzień dzisiejszy niektórzy widzą, że nowa partia to będzie Unia Wolności Bis. Jeśli tak będzie, to Teodorczyk się nie zapisze. Ale może to będzie SLD Bis? - pytał.
Jego zdaniem, wielu polityków Sojuszu na to czeka. Dodał, że po wewnętrznej weryfikacji w SLD wielu działaczy nie odeszło do innej partii. Czekają, co zrobią ich liderzy, a za takiego uważa się też Teodorczyk, żeby wskazali im jakąś drogę.
Były marszałek jest przekonany, że jeśli powstanie Partia Demokratyczna, to znajdą się w niej ludzie z innych partii szukający dla siebie miejsca, do tej pory stojący z boku.