NA ŻYWO

Gorąco na Bliskim Wschodzie. Atak Iranu, Izrael gotowy do odpowiedzi [RELACJA NA ŻYWO]

.
.
Źródło zdjęć: © TG
Sara BounaouiMateusz Czmiel

01.10.2024 19:08, aktual.: 02.10.2024 00:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Iran wystrzelił we wtorek salwę pocisków balistycznych na Izrael; w całym kraju ogłoszono alarm. Armia poinformowała, że zestrzeliła "dużą część" ze 180 rakiet lecących w kierunku Izraela. Nie odnotowano ofiar. Iran ogłosił, że nalot był zemstą za zabicie przez Izrael przywódców Hamasu i Hezbollahu. Izrael zapowiedział odpowiedź. Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan uznał irański atak rakietowy na Izrael za "znaczącą eskalację". Rzecznik Pentagonu gen. Pat Ryder poinformował z kolei, że amerykańskie niszczyciele wystrzeliły podczas ataku kilkanaście rakiet przechwytujących.

Relacja na żywo
Ważne

Iran popełnił dziś wielki błąd, jego atak rakietowy na Izrael się nie powiódł, ale Teheran za to zapłaci - zapowiedział we wtorek wieczorem premier Izraela Benjamin Netanjahu. - Irański reżim nie rozumie naszej determinacji do obrony i odwetu na naszych wrogach (...) ale zrozumieją, bo gdy ktokolwiek nas atakuje, my atakujemy jego - podkreślił Netanjahu przed posiedzeniem gabinetu bezpieczeństwa.

Premier wezwał też świat, by zjednoczył się przeciwko Iranowi. - Muszą stanąć po stronie Izraela; wybór między tyranią a wolnością, między błogosławieństwem a przekleństwem nigdy nie był bardziej oczywisty - zaznaczył.

- To poważna i groźna eskalacja, która spotka się z konsekwencjami (...) nasze zdolności obronne i ofensywne są w stanie najwyższej gotowości (...) wybierzemy gdzie, kiedy i w jaki sposób dojdzie do odwetu - podkreślił szef Sztabu Generalnego izraelskich sił zbrojnych gen. Herci Halewi.

W osobnym komunikacie wojsko zapowiedziało, że w nocy z wtorku na środę będzie kontynuować "silne ataki na cele na Bliskim Wschodzie" - dodał dziennik "Haarec".

Izrael we wtorek późnym wieczorem zapowiedział odpowiedź na irański atak rakietowy. -Dopiero podejmiemy decyzję, kiedy i jak - oświadczył szef Sztabu Generalnego izraelskich sił zbrojnych gen. Herci Halewi we wtorek wieczorem. Wojsko zapowiedziało też, że w nocy będzie kontynuowało ataki na Bliskim Wschodzie.

- Udowodniliśmy nasza zdolność do powstrzymania wroga przed osiągnięciem sukcesu, łącząc wzorową postawę cywilów z bardzo silną obroną powietrzną - podkreślił Halewi. Stwierdził też, że odwet udowodni, że armia jest w stanie prowadzić "precyzyjne i zaskakujące" ataki.

- Rejsy do Libanu i do Izraela są skasowane do połowy października - poinformował Krzysztof Moczulski, rzecznik LOT. Wyjaśnił, że w związku z sytuacją na Bliskim Wschodzie PLL LOT na bieżąco analizuje sytuację i decyzje o wznowieniu operacji lotniczych będzie podejmować w oparciu o rekomendacje wydane przez regulatorów i analizy bezpieczeństwa.

Joe Biden dopytywany przez dziennikarzy, jakie konsekwencje spotkają Iran w związku z jego atakiem rakietowym, odpowiedział, że trwają w tej chwili "aktywne dyskusje" na ten temat i że "to się okaże". Zapowiedział też, że odbędzie rozmowę z izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu.

Ważne

Rozmowy z Izraelem na temat odpowiedzi na irański atak trwają, a Stany Zjednoczone w pełni wspierają Izrael - powiedział we wtorek prezydent USA Joe Biden. Zapowiedział, że odbędzie rozmowę z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu.

- Na podstawie tego, co wiemy teraz, atak Iranu zostały pokonany i był nieskuteczny. To świadectwo izraelskiej zdolności i armii USA, a także świadectwo intensywnego planowania między Stanami Zjednoczonymi a Izraelem w celu przewidywania i obrony przed tym atakiem, którego się spodziewaliśmy - powiedział Biden, mówiąc na początku spotkania na temat skutków huraganu Helene. - Niech nikt nie ma złudzeń: Stany Zjednoczone w pełni, w pełni, w pełni popierają Izrael - dodał.

Działający w Iraku proirańscy bojownicy zagrozili atakiem na amerykańskie bazy wojskowe w regionie, jeśli USA przyłączą się do odwetu na Iranie za ostrzał Izraela lub jeśli Izrael wykorzysta w tych działaniach przestrzeń powietrzną Iraku – przekazały we wtorek agencje.

Grupa nazywająca siebie samą Komitetem Koordynacji Irackiego Oporu oświadczyła, że w takim przypadku "wszystkie amerykańskie bazy i interesy w Iraku oraz w regionie będą naszymi celami" – podała agencja AP.

Ważne

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że w związku z sytuacją na Bliskim Wschodzie jeszcze pewnie we wtorek spotka się z dowódcami. - Jest możliwe, że ta sytuacja wywoła zwiększony napór na nasze granice, ale jesteśmy przygotowani, monitorujemy sytuację - zapewnił.

Rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller nazwał irański atak rakietowy na Izrael "bezczelnym i niedopuszczalnym" i powiedział, że "każdy kraj na świecie musi przyłączyć się do nas w potępieniu tego ataku".

Ważne

Niektóre kraje Bliskiego Wschodu ponownie otworzyły we wtorek swą przestrzeń powietrzną, którą zamknęły kilka godzin wcześniej po ataku rakietowym Iranu na Izrael. W Iraku nadal jest zamknięta.

Przestrzeń powietrzną ponownie otwarły Izrael i Jordania, a także Liban.

Libański minister transportu Ali Hami powiedział jednak, że samoloty mogą latać wyłącznie w kierunku zachodnim.

W samym Iranie cytowany przez państwowe media urząd lotnictwa cywilnego poinformował, że wszystkie loty pasażerskie, których trasa przebiega nad terytorium tego kraju, zostały przekierowane na inne trasy. Międzynarodowe lotnisko w Teheranie zawiesiło wszystkie połączenia.

Iran zaatakował we wtorek Izrael wieloma rakietami; w Izraelu ogłoszono alarm. Armia poinformowała, że zestrzeliła "dużą część" ze 180 pocisków. Według Teheranu nalot był zemstą za zabicie przez Izrael przywódców Hamasu i Hezbollahu oraz irańskiego generała. Izrael zapowiedział odpowiedź.

Ważne

Kolejki do stacji pali w Iranie. Irańczycy obawiają się, że atak odwetowy Izraela wpłynie na dystrybucję paliw.

Ważne

Prezydent Iranu Masoud Pezeshkian powiedział, że atak rakietowy na Izrael jest obroną interesów i obywateli Iranu, ostrzegając na kanale X, że wtorkowa operacja była "tylko częścią naszej potęgi".

Brytyjski premier Keir Starmer "w najostrzejszych słowach" potępił irański atak rakietowy na Izrael – poinformowało jego biuro.

Po wystrzeleniu 180 rakiet balistycznych w kierunku Izraela, irański Najwyższy Przywódca Ali Chamenei zamieścił na portalu X ilustrację dużego podziemnego składu broni, ostrzegając, że "zwycięstwo Teheranu jest bliskie".

"Z Bożą pomocą ciosy frontu powstania staną się silniejsze i bardziej bolesne w zniszczonym i gnijącym ciele reżimu syjonistycznego" - dodał w kolejnym wpisie.

Ważne

Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej Iranu (IRGC) poinformował, że zaatakował trzy izraelskie bazy wojskowe wokół Tel Awiwu - podała irańska agencja prasowa Mehr News.

Iran wystrzelił we wtorek salwę pocisków balistycznych na Izrael; w całym kraju ogłoszono alarm. Armia poinformowała, że zestrzeliła "dużą część" ze 180 rakiet lecących w kierunku Izraela. Nie odnotowano ofiar. Iran ogłosił, że nalot był zemstą za zabicie przez Izrael przywódców Hamasu i Hezbollahu. Izrael zapowiedział odpowiedź.

Wybuchy były słyszane w różnych częściach kraju, w tym w Tel Awiwie i w Jerozolimie.

Po ok. godzinie od rozpoczęcia nalotu wojsko ogłosiło, że nie ma dalszego zagrożenia i wycofało alarm.

Irańska Gwardia Rewolucyjna przekazała, że ostrzał Izrael to odwet za śmierć lidera Hamasu Ismaila Hanijego, szefa Hezbollahu Hasana Nasrallaha i irańskiego generała Abbasa Nilforuszana. Zagroziła "miażdżącymi atakami" w razie zbrojnej odpowiedzi Izraela.

To poważny atak, który będzie miał konsekwencje - zapowiedział rzecznik Sił Obronnych Izraela kadm. Daniel Hagari.

Armia poinformowała, że obrona powietrzna działała skutecznie, a w obronie kraju pomogły wojska amerykańskie, zarówno przez namierzanie pocisków, jak i - w niektórych przypadkach - ich zestrzeliwanie.

W mediach krążą nagrania pocisków przechwytujących zestrzeliwujących irańskie rakiety nad Jerozolimą.

Zamknięto przestrzeń lotniczą nad Izraelem, a także wstrzymano ruch na lotnisku Ben Guriona - głównym porcie lotniczym kraju.

Służby ratunkowe poinformowały o dwóch osobach w Tel Awiwie, które doznały lekkich obrażeń. Dziennik "Haarec" podał, że w Jerychu na okupowanym Zachodnim Brzegu w wyniku ostrzału zginął jeden Palestyńczyk.

Prezydent USA Joe Biden nakazał siłom zbrojnym pomóc Izraelowi w obronie.

Był to drugi bezpośredni atak Iranu na Izrael w historii. Do pierwszego doszło w połowie kwietnia br., gdy Iran wystrzelił kilkaset rakiet i dronów w odwecie za zabicie w izraelskim nalocie na Damaszek kilku wyższych dowódców Gwardii Rewolucyjnej. Z pomocą m.in. USA, Wielkiej Brytanii, Francji i sunnickich państw arabskich zestrzelono wówczas większość pocisków.

Przywódca palestyńskiego Hamasu Ismail Hanije zginął w ataku w Teheranie 31 lipca. O zorganizowanie ataku Iran i Hamas oskarżyły Izrael, który jak dotąd nie potwierdził swojego udziału. Rządzący Strefą Gazy Hamas 7 października 2023 r. wraz z innymi ugrupowaniami terrorystycznymi napadł na Izrael, zabijając blisko 1200 osób i porywając 251. W odpowiedzi Izrael rozpoczął wojnę przeciwko tej organizacji, w której - według lokalnych władz medycznych - zginęło dotąd ponad 41,6 tys. Palestyńczyków.

Wraz z wybuchem wojny w Strefie Gazy wspierany przez Iran libański Hezbollah zaczął regularnie ostrzeliwać północ Izraela, co spotyka się z silnymi kontratakami. W ciągu ostatnich dwóch tygodni Izrael rozpoczął zintensyfikowane bombardowania Libanu, podkreślając, że operacja jest wymierzona w Hezbollah, a jej celem jest umożliwienie 60 tys. ewakuowanych z powodu ostrzałów z północy Izraela mieszkańców bezpiecznego powrotu do domów.

Izrael ogłosił, że zlikwidował dużą część potencjału bojowego Hezbollahu i zabił niemal wszystkich wyższych rangą dowódców grupy, w tym jej lidera Hasana Nasrallaha. Wojskowi i politycy podkreślali jednak konieczność kontynuowania operacji i w nocy z poniedziałku na wtorek rozpoczęła się "ograniczona" operacja lądowa wojsk izraelskich w południowym Libanie.

Nasrallah zginął w izraelskim nalocie na Bejrut w piątek. Nalot był wymierzony w podziemną kwaterę główną Hezbollahu, gdy na miejscu zebrali się wyżsi rangą dowódcy organizacji. Wśród zabitych był też generał irańskiej Gwardii Rewolucyjnej Abbas Nilforuszan, odpowiedzialny za operacje poza granicami Iranu.

Ważne

IDF ogłasza, że ​​odpowie na irański atak rakietowy już tej nocy, a wynik "zobaczy cały Bliski Wschód"

Kraje Zachodu potępiły wtorkowy atak Iranu na Izrael, wyrażając obawy o eskalację konfliktu w regionie. Z kolei palestyński Hamas pochlebnie wypowiedział się o ostrzale, a w stolicy Libanu, Bejrucie, strzelano z jego powodu na wiwat.

Sekretarz stanu USA Blinken uznał atak za "absolutnie niedopuszczalny". Świat powinien go potępić - powiedział.

Szefowa dyplomacji Niemiec Annalena Boerbock oświadczyła, że ostrzegła Iran, iż jest to niebezpieczna eskalacja sytuacji, która może pchnąć region "na skraj przepaści".

Także premier Francji Michel Barnier wyraził zaniepokojenie eskalacją konfliktu, oceniając sytuację jako "skrajnie niebezpieczną".

Kancelaria premiera Wielkiej Brytanii Keira Starmera oznajmiła, że kraj ten "absolutnie potępia działania Iranu" i apeluje o deeskalację w regionie.

Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres potępił "rozszerzanie się konfliktu na Bliskim Wschodzie", gdzie następuje "eskalacja po eskalacji". "To się musi skończyć. Bezwzględnie potrzebujemy zawieszenia broni" – podkreślił.

Palestyńska organizacja Hamas wydała oświadczenie, w którym z uznaniem przyjęła "heroiczny" atak Iranu na "duże obszary terenów okupowanych" (tj. Izrael).

Libańska agencja prasowa podała zaś, że na południowych przedmieściach Bejrutu słychać było wystrzały na wiwat. Także korespondent AFP słyszał wystrzały na południowych obrzeżach miasta, które są bastionem szyickiej organizacji terrorystycznej Hezbollah.

Ważne

Jak poinformowały Siły Obronne Izraela, dziś wieczorem "dziesiątki podejrzanych Palestyńczyków zaczęło zbliżać się do izraelskich sił w korytarzu Netzarim w centralnej części Strefy Gazy".

Wojsko twierdzi, że podejrzani "stanowili zagrożenie", a żołnierze otworzyli do nich ogień.

W incydencie nie ucierpiał żaden żołnierz. Siły Obronne Izraela twierdzą, że incydent jest "pod kontrolą". Tel Awiw nie informuje o rannych lub zabitych po drugiej stronie.

Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan: Stany Zjednoczone nadal współpracują z Izraelem, "aby ocenić skutki ataku", ale "w tej chwili nie wiemy nic o żadnych ofiarach śmiertelnych w Izraelu".

- Krótko mówiąc, atak ten najwyraźniej został odparty i okazał się nieskuteczny - powiedział.

Sullivan mówi, że "to znacząca eskalacja ze strony Iranu".

Dodał, że Stany Zjednoczone "są w ścisłym kontakcie z Izraelczykami", a Biały Dom "jasno dał do zrozumienia, że ​​atak ten będzie miał swoje konsekwencje".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
izraeliranrakiety