Zmarł słoń-weteran
Dziadek Lin (PAP)
W tajwańskim ogrodzie zoologicznym
zakończył życie w wieku 86 lat "Dziadek Lin" - słoń-weteran wojenny.
W pierwszych latach II wojny światowej należał on do Japończyków i ciągnął japońskie działo artyleryjskie podczas działań cesarskiej armii w dżungli birmańskiej. W chińskie ręce dostał się w 1943 r. i odtąd służył w armii kuomintangowskiej. W 1954 roku został odesłany do ogrodu zoologicznego w Tajpej, stolicy kraju.
"Dziadka Lina", uważanego za najstarszego słonia żyjącego w Azji, uwielbiany przez tajwańskie dzieci, co roku uczestniczące w organizowanych przez zarząd ogrodu przyjęciach urodzinowych słonia.
W zeszłym roku zdechła wieloletnia towarzyszka Lina - słonica Ma Lan - i od tego czasu stan zdrowia sędziwego zwierzęcia znacznie się pogorszył. W ostatnich dniach Kin przestał jeść i mimo wysiłków weterynarzy, nie udało się go utrzymać przy życiu.
Tajwańczycy tłumnie przybywali do zoo w Tajpej, by pożegnać Lina, palili ofiarne kadzidła. Ogród wykorzystał okazję do rozpoczęcia zbiórki funduszy na zabalsamowanie ciała słonia, co ma kosztować 144 tysięcy dolarów USA.