Zmarł indyjski guru Beatlesów
W wieku 91 lat zmarł w Holandii w nocy z wtorku na środę indyjski guru Maharishi Mahesh Yogi, który międzynarodowy rozgłos zyskał dzięki przekazywaniu nauk duchowych członkom zespołu The Beatles - poinformował jego rzecznik.
Na całym świecie 6 milionów ludzi opanowało stworzoną przez niego w 1958 r. medytację transcendentalną, polegającą na sprowadzeniu umysłu do cichego, lecz w pełni czujnego stanu świadomości.
Od tego czasu Maharishi (tytuł przysługujący wielkim mędrcom i świętym) nauczał swej techniki, pisał książki, udzielał porad przywódcom rządów, brał udział w konferencjach dla naukowców, pedagogów i intelektualistów. Wyszkolił ponad 40 tys. nauczycieli transcendentalnej medytacji, otworzył tysiące ośrodków nauczania, szkół i uniwersytetów.
Międzynarodowy rozgłos zdobył w 1968 r. za sprawą czwórki z Liverpoolu - Johna Lennona, Paula McCartneya, George'a Harrisona i Ringo Stara - którzy przyjechali do Indii studiować sztukę medytacji na fali ówczesnego wielkiego zainteresowania filozofią Wschodu.
Jednak po kilkumiesięcznym pobycie w ośrodku w Rishikesh nad Gangesem muzycy wrócili z przeświadczeniem o dwulicowości duchowego przewodnika. Lennon napisał wówczas piosenkę "Sexy Sadie", piętnującą amoralność "świątobliwego mędrca" i dającą wyraz rozczarowaniu jego osobą.