Zły znak
Odrzucenie wniosku o przesłuchanie przez
sejmową komisję śledczą prokuratorów Zygmunta Kapusty i Karola
Napierskiego jest decyzją brzemienną w skutki - pisze w dzienniku
"Rzeczpospolita" Krzysztof Gottesman.
21.08.2003 | aktual.: 21.08.2003 06:25
Przede wszystkim komisja - a więc opinia publiczna - nie dowie się, jak dokładnie przebiegało śledztwo w sprawie Rywina. Szczególnie ważne byłyby pytania dotyczące pierwszych dni i tygodni po ogłoszeniu przez "Gazetę Wyborczą" tekstu "Przychodzi Rywin do Michnika". Tu jest najwięcej wątpliwości co do rzetelności działania prokuratury. Zeznania obu prokuratorów mogłyby je wyjaśnić. Koalicyjna większość spowodowała, że tak się nie stanie - zauważa publicysta "Rz".
Zdaniem Gottesmana, nie po raz pierwszy w głosowaniu komisji śledczej dominujące znaczenie miała partyjna przynależność. Nie można nie odnieść wrażenia, że rządowej większości kolejny raz udało się przegłosować decyzję, która niewiele ma wspólnego z dążeniem do prawdy. Jest natomiast po myśli tych, którzy są najbardziej w aferę Rywina zamieszani. Są najbliżej grupy trzymającej władzę.