Złe urodzenie
Jak dowiedziała się "Trybuna", głośna sprawa
Barbary Wojnarowskiej z Łomży, której lekarz odmówił wykonania
badań prenatalnych i urodziła drugie dziecko z ciężką wadą
genetyczną, trafiła do Sądu Najwyższego. Sąd przyjął jej skargę
kasacyjną na decyzję Sądu Apelacyjnego.
Od łomżyńskiego szpitala, w którym pracuje lekarz, kobieta domaga się 1,8 mln zł. Pieniądze m.in. miałyby pokryć koszty rehabilitacji i specjalistycznego leczenia jej córki do chwili uzyskania przez nią pełnoletności. Tymczasem Sąd Apelacyjny przyznał wcześniej B. Wojnarowskiej 60 tys. zł uwzględniając jedynie odszkodowanie za naruszenie praw pacjenta. Z wyrokiem SA nie godzi się także szpital.
Będzie to pierwsza tego typu sprawa w Polsce rozpatrywana przez Sąd Najwyższy, dotycząca powództwa z tytułu tzw. złego urodzenia (wrongful birth), powiedział "Trybunie" Adam Bodnar, koordynator programu spraw precedensowych w Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Wokół takich spraw w Europie Zachodniej zogniskowało się duże zainteresowanie opinii publicznej.
W Polsce w ostatnich latach dochodzi do licznych przypadków odmowy przeprowadzenia aborcji, mimo że spełnione zostały przesłanki ustawowe, pozwalające na dokonanie zabiegu. (PAP)