Złapali narkohandlarzy
72 podejrzanych, 59 w aresztach - wśród nich jeden posługujący się samurajskim mieczem - 128 tysięcy sprzedanych tabletek ekstazy, 112 kg haszyszu, 37 kg amfetaminy, 9 kg kokainy, dwa karabiny maszynowe, trzy pistolety. Policja rozbiła zbrojny gang narkotykowy.
Funkcjonariuszy CBŚ w tych działaniach od 2003 roku wspomagają policjanci z komend wojewódzkiej i miejskiej w Gdańsku. Tak też było wczoraj podczas zatrzymania we Wrzeszczu braci: 26-letniego Rafała i 18-latka Radosława M. oraz 26-letniego Piotra J. Śledczy odkryli u rodzeństwa łącznie 6,3 tys. porcji narkotyków - od haszyszu po heroinę, wagę elektroniczną, fajki wodne, woreczki strunowe i narzędzia do porcjowania psychotropów. Policja skonfiskowała też 24 sztuki amunicji.
Bracia i ich kolega wchodzili w skład rozbudowanego gangu, który przez kilka lat wprowadził na trójmiejski rynek setki kilogramów narkotyków - ekstazy, haszyszu, amfetaminy, kokainy i brązowej heroiny. Rozprowadzali je w pubach, dyskotekach, agencjach towarzyskich i na terenie dzielnic, gdzie zamieszkiwali poszczególni dilerzy. Niektórzy nosili ze sobą broń maszynową, strzelby gładkolufowe i pistolety. Byli groźni. Za przykład niech posłuży postać 31-letniego dzisiaj Przemysława S., którego - latem 2004 roku - policja zatrzymała na gdańskiej Żabiance. Podejrzany jest o serię rozbojów, ciężkie uszkodzenia ciała, posiadanie broni palnej i obrót narkotykami. Wczoraj został adresatem kolejnego zarzutu. Wołali na niego "Żołnierz", miał też drugi pseudonim - "Mroczny Kosiarz".
W środowisku przestępczym uchodził za bezwzględnego i okrutnego egzekutora długów. Budził strach nie tylko wśród ofiar, ale również we własnym środowisku. Skąd przydomek "Mroczny Kosiarz"? Swoje ofiary okaleczał samurajskim mieczem. - Do tego miał ponure usposobienie - mówi jeden z policjantów w KWP. - To wyjątkowo antypatyczny osobnik. Typ sadystycznego psychopaty. "Kosiarza" zatrzymano tuż przed planowaną przez niego ucieczką z Polski. W jego mieszkaniu stały spakowane walizki. Był też sfałszowany dowód osobisty i... słowniczek polsko-angielski.
Prokuratorskie stemple
Tuż przed pseudosamurajem za kratki trafiło sześcioro mieszkańców Gdańska. Znaleziono u nich sporo tabletek ekstazy i porcji amfetaminy, broń z tłumikiem i kilkadziesiąt sztuk ostrej amunicji. Jeden z zatrzymanych miał pieczątki nagłówkowe prokuratury rejonowej oraz pieczątkę imienną prokuratora. Rok 2004 był obfity w aresztowania członków gangu: trzy miesiące wcześniej wpadł jeden z najważniejszych organizatorów dystrybucji narkotyków na Pomorzu, 38-letni wówczas Albert C., podejrzany o wprowadzenie do obrotu 15 kg amfetaminy.
Darek Janowski