Zebraliśmy 45 litrów krwi
Letnia akcja "Gazety Krakowskiej" na zakopiańskich Krupówkach dobiegła końca. Od 15 lipca do 16 sierpnia byliśmy z Wami codziennie. Teraz znowu czekamy na przyszłe lato. W czasie tegorocznego lata prowadziliśmy akcję zbierania krwi. Zgłosiło się do nas 101 osób, które oddały łącznie 45,45 l tego ratującego życie płynu.
20.08.2007 09:01
W tym roku nasza letnia redakcja mieściła się w wagoniku starej kolejki na Kasprowy Wierch. Dzięki uprzejmości Polskich Kolei Linowych wysłużony wagonik nr 3, który przewiózł na szczyt Kasprowego miliony turystów, a w tym tego najważniejszego, Papieża Jana Pawła II, stanął na Krupówkach. Była to ostatnia szansa, aby jeszcze raz wsiąść do środka i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie.
Wciągu miesiąca nasz wagonik odwiedziły setki turystów wypoczywających pod Giewontem. Zazwyczaj słychać było niedowierzanie, że to prawdziwy wagonik kolejki na Kasprowy Wierch. Każdy z łezką w oku wspominał wyjazdy czy to w zimie, czy latem tą kolejką na szczyt świętej góry narciarzy. Teraz wagonik już odjechał. Najprawdopodobniej stanie w Kuźnicach, gdzie ma powstać muzeum kolejki linowej na Kasprowy Wierch. Tegoroczna letnia redakcja "GK" to jednak nie tylko zabytkowy już wagonik kolejki na Kasprowy. To także mnóstwo ciekawych atrakcji. Przez cały miesiąc niemal codziennie można było u nas spotkać ciekawych ludzi, znanych z ekranów telewizora, a także posłuchać ciekawej muzyki na żywo.
Odwiedzili nas m.in. Andrzej Sikorowski (wokalista legendarnego zespołu muzycznego Pod Budą), czy Stanisław Brejdygant (aktor teatralny i filmowy, kojarzony z serialem "Klan"). Pojawiali się u nas także nieco mniej znani, aczkolwiek bardzo ciekawi goście. Jacek Walczak, zakopiański obieżyświat, opowiadał o swoich wyprawach do Peru i innych zakątków świata. Z kolei Zbigniew Dąbrowski z Leśnicy zaprezentował swój wynalazek - zapasowe koło do roweru. Chociaż o panu Zbigniewie niewiele osób słyszało, to jego wynalazek jest znany niemal na całym świecie.
Krupówkowa akcja to także miesiąc niezłej muzyki na żywo. Odwiedzający nas goście mogli przede wszystkim usłyszeć góralską nutę. Zagrały, zatańczyły i zaśpiewały dla nas zespoły: im. Bartusia Obrochty, Styrek Folk Band, Małe Klimki. W każdy zaś piątek rozbrzmiewały gorące rytmy Jamajki, czyli reggae za sprawą dja Selecta Renkaw. Podsumowując miesiąc na Krupówkach warto zaznaczyć, że redakcja letnia to nie tylko zabawa, ale także codzienna porcja pożytecznych informacji. Organizowaliśmy pokazy policyjne i pierwszej pomocy. Zbieraliśmy też krew dla potrzebujących dzieci.
Łukasz Bobek