Zdradliwa woda
Brawura i lekkomyślność to najczęstsze
przyczyny utonięć osób i wypadków nad wodą. Nie ma tygodnia, aby
ratownicy wodni wraz z policją nie szukali dzieci zgubionych nad
akwenem wodnym - pisze "Nasz Dziennik".
01.08.2005 | aktual.: 01.08.2005 07:33
Przedstawiciele tych służb apelują: pilnujcie dzieci, nie skaczcie do wody, której nie znacie, nie przeceniajcie swoich sił, zastanówcie się nad konsekwencjami swoich czynów, np. gdy chcecie wypłynąć daleko w morze na materacu.
Ze statystyk warszawskiej Komendy Głównej Policji wynika, że w 2004 roku na terenie Polski utonęły aż 564 osoby. Uratowano 294 osoby. Do najczęstszych powodów utonięć zalicza się brawurę i lekkomyślność wypoczywających nad wodą.
- Wiele osób skacze do nieznanej sobie wody, w wyniku czego ponoszą śmierć lub skazują się na wózek inwalidzki - mówił Kazimierz Zelewski, prezes sopockiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (WOPR). Dodał, że jednego dnia taki skok może się udać, ale następnego być może już nie, dlatego nie warto ryzykować. Tłumaczył, że wiele osób przecenia swoje możliwości i wypływa za daleko w morze, wielu młodych chce się popisać przed swoimi znajomymi. - Zdradliwe są tzw. wilcze doły tworzone przez przemieszczający się piasek. Teren wodny sprawdzony jednego dnia niekoniecznie musi być taki sam w dniu następnym - powiedział Zelewski.(PAP)
Więcej: Nasz Dziennik - Zdradliwa woda