Za kilka dni Belka zapisze się do kolejnej partii, bo odkrył w sobie duszę demokraty. Poczynaniami premiera będzie kierowało pozaparlamentarne ugrupowanie Władysława Frasyniuka, które gwałtownie potrzebuje przedwyborczej amunicji i czasu. Więc Belka będzie rządził do jesieni.
Premier tłumaczy, że to normalne, gdyż Polska jest krajem paradoksów. Tu nie ma jednak żadnego paradoksu, tylko zbitka interesów dwóch partii. Tej, która szykuje się do wejścia na scenę, i tej, która obawia się zejścia z niej - konkluduje komentator "Trybuny". (PAP)
Więcej: Trybuna - Sto słów