Zawiniła biurokracja
"Rzeczpospolita" pisze, że kilkaset firm
straciło szanse na unijne dotacje w łącznej wysokości 100 mln
złotych, gdyż Ministerstwo Gospodarki i Pracy za późno
poinformowało, jakie dokumenty powinny dołączyć do składanych
wniosków.
03.09.2004 | aktual.: 03.09.2004 06:46
Kolejną szansę na ubieganie się o unijne pieniądze firmy te będą miały dopiero w marcu przyszłego roku - podkreśla dziennik.
Z informacji, jakiej wczoraj udzielił "Rzeczpospolitej" resort gospodarki i pracy, wynika, że około 500 z 750 firm ubiegających się o dotacje na poprawę tzw. pozycji konkurencyjnej nie ma szansy na ich uzyskanie z powodu błędów. Termin składania wniosków minął 30 czerwca.
Powód porażki jest prozaiczny - przedsiębiorcy nie złożyli oryginalnych zaświadczeń z urzędu skarbowego, ZUS oraz sądu rejestrowego. W instrukcji, która miała im pomóc w napisaniu wniosku, zabrakło bowiem informacji o tym, że załącznikami powinny być oryginalne lub poświadczone notarialne dokumenty - informuje dziennik.
Według przedsiębiorców winne jest ministerstwo, które poprawiło instrukcję dopiero po upłynięciu terminu składania wniosków. Przyznała to wczoraj w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Elżbieta Paradowska, dyrektor Departamentu Instrumentów Finansowych w Ministerstwie Gospodarki i Pracy, która nadzoruje przyjmowanie i analizowanie wniosków.
Instrukcja zawierała jednak odwołanie do ustaw, które jednoznacznie przewidywały wymóg przedstawienia oryginalnych zaświadczeń i odpisów - powiedziała Paradowska.
Niektórzy prawnicy uważają, że ustawa precyzyjnie tego nie reguluje - zaznacza "Rzeczpospolita".