Zatrudnili bezdomne psy
Jako "urzędników"
Zatrudnili bezdomne psy. Jako "urzędników" - zdjęcia
Nietuzinkową i ludzką decyzją popisali się urzędnicy z Aleksandrowa Łódzkiego. Cztery psy ze schroniska zamieszkały w placówkach, a ich opiekunami stali się urzędnicy.
Dwa znalazły dom w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Kolejne dwa w głównym budynku magistratu i na terenie ośrodka sportowego.
"Emerytowany pracownik"
Beksa to pies, któremu los napisał do tej pory smutną historię. Trafił do schroniska z wykręconą łapą, chudy i wyniszczony. Najgłośniej płakał, wręcz wył w samochodzie, prosił o wolność, o normalne życie, o ratunek. Nie wiadomo ile dokładnie lat ma Beksa, może 8 a może 12.
Arkadiusz Cichecki dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, zdecydował, że Beksę zaadoptuje jako "emerytowanego pracownika" MOSIR w Aleksandrowie.
Kiedyś Beksa. Teraz już Faciarz
Beksa - od teraz Farciarz zamieszka w nowym boksie i w nowej budzie za dnia, a w nocy będzie grzał swoje stare kości wewnątrz budynku.
Na swój dom czekał od 2013 roku
Hadi to praktycznie najstarszy pies w schronisku Medor - ma 16 lat. Nie potrzebuje wiele, chwilę uwagi, pogłaskania po głowie i ciepłego pomieszczenia zamiast budy. Niestety, nikt ze względu na wiek, nie zapytał o Hadiego przez 2,5 roku.
Ma trzy "obowiązki" w pracy
Hadi stał się mieszkańcem Aleksandrowa Łódzkiego i najstarszym pracownikiem urzędu. Ma trzy "obowiązki" w pracy - nie chorować, cieszyć się życiem i żyć jak najdłużej.
Ma jeszcze jedno zadanie, które nie wynika z jego "służbowych zobowiązań". Codziennie rano wita przychodzących do pracy w ratuszu.
Świadoma decyzja władz Aleksandrowa
To nie happening, lecz świadoma decyzja władz Aleksandrowa promująca adopcje bezdomnych zwierząt. Jak przyznają sami zainteresowani, nie pierwsza i nie ostatnia.