Zapomnieli o tragedii
Dla organizatorów zakopiańskich konkursów
Pucharu Świata w skokach narciarskich zysk z biletów okazał się
ważniejszy niż pamięć ofiar tragicznego wypadku w Katowicach -
piętnuje "Fakt".
30.01.2006 | aktual.: 30.01.2006 07:43
Według gazety organizatorzy skompromitowali się w weekend dwukrotnie. Pierwszego dnia pozwolili kibicowi wnieść na skocznię petardę, przez którą być może Adam Małysz stracił miejsce na podium.
W niedzielę, choć dyrektor PŚ Walter Hofer stwierdził, że nie widzi problemu w odwołaniu konkursu, dyrektor zawodów Lech Nadarkiewicz z tej możliwości nie skorzystał. Uznał, że wystarczy wyłączenie muzyki i krótka modlitwa za zmarłych.
- Gdyby to ode mnie zależało, konkursu nie powinno być - powiedział w niedzielę po zawodach skoczek Stefan Hula. "Fakt" zgadzając się z nim postanowił nie pisać o niedzielnych zawodach.