Zapomniał o żonie
Duński kierowca tak był zaaferowany podróżą
przez Francję do Hiszpanii, że nie zauważył, że po postoju na
jednym z francuskich przydrożnych parkingów wyruszył w dalszą
drogę bez żony. To, że nie ma jej na siedzeniu obok, spostrzegł po
przejechaniu 250 km - pisze w sobotę AFP.
W tym czasie jego małżonka, pozostawiona na poboczu autostrady bez pieniędzy, dokumentów i telefonu, na próżno szukała męża. Dopiero po godzinie udało się jej zatrzymać przejeżdżających żandarmów i opowiedzieć o swoim nieszczęściu.
Żandarmi właśnie załatwiali hotel dla kobiety, kiedy z departamentu Żyrondy zadzwonili ich koledzy, mówiąc, iż pewien Duńczyk szuka żony.
Wszystko się skończyło szczęśliwie, Duńczyk wrócił po żonę i razem kontynuowali podróż do Hiszpanii.