Zapłacimy za wyceny?
Od przyszłego roku kredyty mieszkaniowe
mogą być droższe o opłaty dla rzeczoznawców. Komisja Nadzoru
Bankowego chce, aby banki żądały od swoich klientów wycen
nieruchomości - pisze "Parkiet". Do tej pory banki prosiły
klientów o wyceny jedynie w przypadku większych kredytów, co
najmniej 100 tys. zł. W ubiegłym tygodniu nadzór zaostrzył jednak
rygory - tak aby chronić rynek przed ewentualną pułapką
zadłużenia. W ubiegłym roku wartość kredytów mieszkaniowych
zwiększyła się aż o 75% (stanowią około 20% portfela
kredytowego banków) - podaje dziennik.
Od przyszłego roku banki będą musiały uwzględniać wyceny rzeczoznawców przy każdym kredycie mieszkaniowym. Jeżeli tego nie zrobią, będą zobowiązane zwiększyć aktywa na wypadek niewypłacalności kredytobiorców - informuje "Parkiet". Chodzi o to, aby banki udzielały pożyczek na bardziej ostrożnych warunkach. Otrzymujemy liczne sygnały, że obecne oferty nie uwzględniają pełnego ryzyka związanego z długoletnim kredytowaniem - tłumaczy Wojciech Kwaśniak, Generalny Inspektor Nadzoru Bankowego.
GINB spodziewa się, że część banków zapłaci rzeczoznawcy za wyceny z własnych pieniędzy, aby nie zniechęcać potencjalnych kredytobiorców - pisze "Parkiet". Na pewno w trudniejszej sytuacji sa banki mniejsze, których aktywa są ograniczone- uważa Piotr Zawadzki z Nordea Bank Polska. 22 września wchodzi w życie nowela ustawy o gospodarce nieruchomościami. Wprowadza ona przepis, że wycena jest ważna tylko przez rok. Co potem? Środowisko rzeczoznawców zaproponowało uproszczone formularze aktualizacji wartości mieszkań. Trzeba będzie jednak za nie zapłacić 200-400 zł - czytamy w gazecie. (PAP)