Zapłacił urzędem za spalenie ikon
Sąd Najwyższy złożył z urzędu jarosławskiego sędziego, Macieja W., który spalił zarekwirowane na granicy ikony. Zmieniono tym samym wyrok Sądu Dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie - poinformowała Teresa Pyźlak z Zespołu Prasowego SN.
03.03.2004 | aktual.: 03.03.2004 16:23
Oznacza to, że Maciej W. został dożywotnio pozbawiony pełnienia funkcji sędziego. W grudniu 2002 r. na przejściu granicznym w Korczowej celnicy przechwycili 23 ikony, przemycane przez obywatela Ukrainy. Obrazy zarekwirowano, a sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Jarosławiu. W maju ub. roku sędzia Maciej W. zdecydował o przepadku ikon i nakazał ich zniszczenie, po czym sam spalił je na działce jednego z pracowników sądu. Ze sporządzonego przez niego protokołu wynikało jednak, że obrazy zostały spalone komisyjnie, przez co potwierdził nieprawdę.
Po ujawnieniu sprawy przez media Maciej W. został zawieszony w pełnieniu obowiązków służbowych, a następnie Sąd Dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie zdecydował o karnym przeniesieniu sędziego do sądu w innym mieście. Orzeczenie to zaskarżył minister sprawiedliwości, który uważał, że Maciej W. musi rozstać się z zawodem. Jego opinię w pełni podzielił Sąd Najwyższy. Od wydanego orzeczenia nie przysługuje odwołanie.
Sprawą spalenia ikon zajmuje się również Prokuratura Rejonowa w Lubaczowie. Zamierza ona przedstawić Maciejowi W. zarzuty dotyczące bezprawnego zniszczenia ikon oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach.