Zaminowane źródełko
Pocisk artyleryjski i fragment miny
przeciwczołgowej znaleźli pracownicy Tarnowskich Wodociągów w
źródełku, z którego od lat mieszkańcy Tarnowa czerpią wodę - ujawnia
"Gazeta Krakowska".
Źródło używane jest od 1830 roku, kiedyś zaopatrywało browar Sanguszków. Do dziś mieszkańcy miasta wierzą w moc wypływającej z niego wody. Od kilku miesięcy Sanepid ostrzegał, że nie nadaje się ona do picia bez przegotowania. Stwierdzono w niej bakterie coli. Ludzi to jednak nie odstraszyło.
Dlatego Tarnowskie Wodociągi, które co prawda nie są właścicielem źródełka, ale mają nad nim pieczę, zdecydowały się je oczyścić. Podczas prac okazało się, że wśród zanieczyszczeń znajdują się wojenne pamiątki. Mogło być groźnie. Na szczęście skończyło się na strachu. (PAP)