Zamachy na turystów

MSW Tunezji poinformowało, że w ataku na plaży w mieście Susa zginęło 27 osób, w większości turyści. Wcześniej informowano, że wśród ofiar są cudzoziemcy. Według nieoficjalnych informacji podawanych przez tunezyjskie źródła większość ofiar to Brytyjczycy i Niemcy.

Jak podaje tunezyjska telewizja, w turystycznym mieście Susa (Sousse) dwaj napastnicy otworzyli ogień do plażowiczów w pobliżu dwóch hoteli. Rzecznik tunezyjskiego MSW Mohammed Ali Arui powiedział, że natychmiast interweniowały siły bezpieczeństwa. Jeden z napastników został zabity, drugi uciekł.

Polskie MSZ sprawdza, czy w zamachu w Tunezji mogli zostać poszkodowani Polacy. Premier Ewa Kopacz poinformowała, że jest na "gorącym łączu" z resortem spraw zagranicznych.

Terroryści nie pierwszy raz biorą na cel popularne wśród turystów miasta i obiekty. To właśnie w Tunezji terroryści zabili w marcu 22 osoby, w tym troje polskich turystów.

Funkcjonujące od końca XIX wieku Muzeum Narodowe Bardo jest jednym z największych muzeów archeologicznych w Tunezji. Słynące z cennych zbiorów rzymskich mozaik od lat jest obowiązkowym celem turystycznych wycieczek.

18 marca 2015 roku w historii tej wspaniałej placówki zapisano krwawą kartę. W zamachu zginęły tam 22 osoby, w tym kilkunastu turystów. Wśród zabitych byli Polacy, Włosi, Hiszpanie i obywatel RPA.

18 lipca 2012 roku w bułgarskim mieście Burgas nad Morzem Czarnym zamachowiec samobójca zaatakował przed lotniskiem autokar z turystami z Izraela. Oprócz sprawcy zginęło sześć osób, a 32 zostały ranne.

Bułgarskie MSW uznało, że za atakiem stał Hezbollah.

Około godziny 8. rano 17 lipca 2009 doszło niemal jednocześnie do dwóch eksplozji w luksusowych hotelach w Dżakarcie: JW Marriot i Ritz-Carlton. Zginęło dziewięć osób, a ponad 50 zostało rannych. Ofiarami w większości byli cudzoziemcy.

Dwaj zamachowcy zginęli podczas tych ataków.

Sześć lat wcześniej hotel Marriot został zaatakowany po raz pierwszy. 5 sierpnia 2003 roku zginęło wówczas kilkanaście osób.

23 lipca 2005 egipskim kurortem Szarm el-Szejk wstrząsnęła seria ataków bombowych. Do wybuchów doszło w nocy. Pierwszy ładunek eksplodował na targowisku, a kolejne dwie przy hotelach.

Według danych, które podawano wkrótce po zamachach ofiar śmiertelnych było 88, chociaż ostatecznie potwierdzono śmierć około 70 osób. 150 ludzi zostało rannych. Do zamachu przyznawały się organizacje związane z Al-Kaidą.

W Egipcie dochodziło również do innych ataków, w których ginęli turyści. W 2014 roku w Tabie w zamachu bombowym na autokar życie straciło czterech Koreańczyków. W 2011 roku w Kairze w wyniku zamachu zginęła 17-latka z Francji, a 24 osoby zostały ranne. W 2006 roku bomby zabiły 23 osoby w kurorcie Dahab. W 2004 roku seria eksplozji wstrząsnęła często wybieraną przez turystów Tabą, położoną tuż przy granicy z Izraelem. W atakach m.in. na hotel Hilton (na zdjęciu) zginęły wówczas 34 osoby, a 150 zostało rannych.

12 października 2002 roku w serii zamachów w kurorcie Kuta na indonezyjskiej wyspie Bali zginęły 202 osoby, głównie zagraniczni turyści, w tym 88 Australijczyków. Wśród ofiar była polska dziennikarka Beata Pawlak.

Były to najkrwawsze zamachy terrystyczne w historii Indonezji. Przeprowadziło je powiązane z Al-Kaidą ugrupowanie Dżimah Islamija.

17 listopada 1997 roku bojówki muzułmańskie Bractwa Muzułmańskiego zaatakowały turystów w jednej z największych atrakcji turystycznych Egiptu - świątyni Hatszepsut w Luksorze. W ataku, który został zaplanowany przez radykalnych islamistów z ugrupowania Dżama Islamija, zginęły 62 osoby.

Metodyczny mord został przeprowadzony przez sześciu uzbrojonych napastników. O 8:45 grupa uzbrojona w automatyczną broń, noże i maczety, pojawiła się na terenie świątyni. Wszyscy mieli na sobie stroje służb porządkowych.

Przez 45 minut zabijali bezbronnych ludzi: 36 Szwajcarów, 10 Japończyków, sześcioro Brytyjczyków, czworo Niemców oraz dwoje Kolumbijczyków i czterech Egipcjan. Wszyscy zamachowcy zginęli później w niewyjaśnionych do końca okolicznościach.