Zamachy na krytyków islamu
Nie tylko redaktorzy "Charlie Hebdo"
Satyra i żarty z islamu ściągnęły na nich śmierć
Zamach na redakcję francuskiego tygodnika satyrycznego "Charlie Hebdo", w którym zginęło 12 osób (tu na zdjęciu zastrzelony 47-letni dyrektor wydawniczy i rysownik Sephane Charbonnier), nie był pierwszym atakiem w Europie na ludzi ze świata mediów krytykujących islam. Ta lista jest, niestety, długa.
(WP.Pl, TVN24, mg)
Cudem uszedł z życiem
Niecałe dwa lata temu, znany z krytycznych wobec islamu publikacji duński dziennikarz Lars Hedegaard uszedł w Kopenhadze z życiem, kiedy obok jego głowy przeleciała kula, wystrzelona z pistoletu zamachowca.
Próbowali podpalić redakcję
Francuski tygodnik satyryczny "Charlie Hebdo" padł już wcześniej ofiarą ataku. W 2011 roku nieznani sprawcy próbowali podpalić budynek redakcji. Do zamachu doszło po tym, jak ukazało się wydanie specjalne magazynu, komentujące wygranie wyborów parlamentarnych w Tunezji przez islamistów pod zmienionym z tej okazji tytułem "Charia-Hebdo". Wtedy nikt nie ucierpiał.
Nieudany zamach
W styczniu 2010 roku duński rysownik Kurt Westergaard, autor karykatur Mahometa opublikowanych w dzienniku "Jyllands-Posten", wyszedł cało z zamachu na jego życie. Do duńskiej policji sygnały o planach zabicia Westergaarda napływały już w 2008 roku.
Butelki z łatwopalną substancją
W tym samym roku dwaj zamaskowani mężczyźni wrzucili przez okno do domu innego autora karykatur Mahometa - Larsa Viksa, butelki z łatwopalną substancją. Wcześniej, jedno z odgałęzień Al-Kaidy opublikowało w internecie ogłoszenie oferujące za zabicie szwedzkiego rysownika nagrodę w wysokości 150 tysięcy dolarów.
Zamordowany w bestialski sposób
W listopadzie 2004 roku muzułmański ekstremista zamordował w bestialski sposób w Amsterdamie holenderskiego krytyka islamu Theo van Gogha, co miało być zemstą za zrealizowanie przez niego filmu, poświęconego uciskowi kobiet w społeczeństwie islamskim. Najpierw napastnik oddał do reżysera kilka strzałów, a na koniec poderżnął mu gardło i próbował odciąć głowę. Do ciała ofiary 26-letni wówczas Holender marokańskiego pochodzenia przytwierdził list z pogróżkami.