ŚwiatZamach w Strefie Gazy

Zamach w Strefie Gazy

(PAP)
Trzech obywateli USA zginęło w ataku na amerykański konwój dyplomatyczny w Strefie Gazy.

Zamach w Strefie Gazy
Źródło zdjęć: © PAP

15.10.2003 | aktual.: 15.10.2003 16:26

Do tragedii doszło w odległości około dwóch kilometrów od palestyńsko-izraelskiego przejścia granicznego Erez, kiedy konwój przejeżdżał koło stacji benzynowej. Wybuch całkowicie zniszczył jeden z pojazdów - opancerzonego srebrnego dżipa Cherokee. Amerykanie zabrali zabitych i rannych z miejsca zamachu i najprawdopodobniej natychmiast zawieźli ich do Izraela. Waszyngton wezwał wszystkich obywateli amerykańskich do opuszczenia Strefy Gazy.

Źródła izraelskie mówią o ładunku wybuchowym umieszczonym przy drodze. Wcześniej źródła palestyńskie informowały o zamachu samobójczym. Wkrótce po eksplozji na miejsce tragedii przyjechały czołgi izraelskie, ostrzeliwując okolicę z karabinów maszynowych. Świadkowie twierdzą, że koło jednego z czołgów eksplodowała mina, lekko raniąc trzech żołnierzy.

Jak dotąd nikt nie przyznał się do zamachu.

"Uważamy, że niewłaściwe byłoby atakowanie Europejczyków, Amerykanów i w ogóle obywateli krajów innych niż okupant" – powiedział przedstawiciel Islamskiego Dżihadu Nafez Azzam.

"Stanowisko Hamasu zakłada nierozszerzanie walki; wrogiem Hamasu jest jedyny wróg narodu palestyńskiego, czyli izraelski okupant" - powiedział z kolei Adnan Asfur, jeden z przywódców Hamasu.

Zamach potępili też przywódcy palestyńscy - premier Ahmed Korei i prezydent Jaser Arafat.

Był to pierwszy atak na amerykański konwój dyplomatyczny na terenie Autonomii Palestyńskiej od czasu, gdy we wrześniu 2000 roku rozpoczęła się intifada (powstanie palestyńskie).

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)