Zamach na półwyspie Synaj
Eksplozja, która rano zniszczyła mikrobus sił międzynarodowych na
Synaju (MFO) to zamach terrorystyczny - podały po
południu egipskie źródła oficjalne. W wybuchu ranne zostały dwie
osoby.
15.08.2005 | aktual.: 15.08.2005 15:43
Na temat okoliczności incydentu wciąż napływają sprzeczne informacje. Nie do końca wiadomo, czy zdarzenie miało miejsce na lotnisku czy koło lotniska El Gorah w bazie MFO (Multinational Force and Observers).
Według gubernatora Północnego Synaju, Ahmeda Abdela Hamida, eksplozję spowodował ładunek złożony z butli z gazem, który terroryści umieścili na trasie pojazdu. W wybuchu lekko ranni zostali dwaj kanadyjscy żołnierze.
Wcześniej przedstawiciele egipskiej policji, na których powoływała się agencja AP, twierdzili, że przyczyną wybuchu była mina przeciwpiechotna lub bomba. Komunikat egipskiego MSW mówił jedynie o "ograniczonym wybuchu", do którego doszło na autostradzie w odległości kilometra od bazy MFO, leżącej zaledwie 15 km od Strefy Gazy na północy Synaju.
Eksplozję było jednak słychać na terytorium Autonomii Palestyńskiej, co potwierdził agencji AP przedstawiciel jej władz.
El Gorah jest największym obozem i siedzibą dowództwa MFO, które nadzorują realizację zawartego w 1979 roku egipsko-izraelskiego porozumienia pokojowego z Camp David. Baza leży 20 km na południe od środziemnomorskiego wybrzeża półwyspu Synaj.