Zakupy bez zamieszek
W czasie otwarcia nowego
hipermarketu sieci Electro World w podwarszawskich Markach wbrew
obawom nie doszło do zamieszek. Służbom porządkowym udało się
zapanować nad kilkoma tysiącami ludzi czekających przed sklepem.
Mimo chłodu już od środy wieczorem przed supermarketem stała długa kolejka oczekujących na możliwość taniego kupienia sprzętu elektronicznego i artykułów gospodarstwa domowego.
Czekałam już od 10 wieczorem, żeby kupić laptopy dla moich wnuków - powiedziała emerytka, pani Alina ze Śródmieścia. One też tutaj stoją, ale mnie udało się wejść pierwszej - dodała.
Byliśmy razem z kolegami jednymi z pierwszych w kolejce - powiedział student SGGW Arek, który przyszedł w hełmie na głowie. Hełm się nie przydał, bo obyło się bez walki, udało mi się bez problemu kupić laptopa - dodał.
Tanie laptopy zniknęły z półki już pół godziny po otwarciu sklepu. Podobnie było z odtwarzaczami DVD, z zestawami do gier komputerowych i telefonami komórkowymi. Każdy klient mógł kupić tylko jeden towar danego rodzaju.
Jak powiedział Artur Adamowicz z Electro World, nad porządkiem czuwa w supermarkecie w pierwszym dniu jego otwarcia 60 ochroniarzy i 60 policjantów. Wpuszczają oni klientów sukcesywnie, żeby w hali sklepu nie było ich naraz więcej niż 300.