"Zakopianka" za wszelką cenę
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i
Autostrad zapowiada, że drugą jezdnię "zakopianki" może wytyczyć
wojewoda bez zgody mieszkańców terenów, przez które jezdnia ma
przebiegać - czytamy w "Dzienniku Polskim".
29.07.2005 | aktual.: 29.07.2005 07:26
Dziennik podaje, że po trzytygodniowych konsultacjach, w trakcie których mieszkańcy Białego Dunajca zapoznawali się z trzema wariantami przebiegu nowej jezdni "zakopianki" przez ich region - większość opowiedziała się przeciw propozycjom.
Trasa przecinająca centrum wsi - według gazety - wymagałaby wyburzenia, w zależności od wariantu od 10 do 40 budynków mieszkalnych. Inwestor podkreśla, że nie ma możliwości poprowadzenia drogi bez rozebrania niektórych domów i budynków gospodarczych - czytamy w "Dzienniku Polskim".
Gdyby opór miejscowej społeczności, podsycany nieustannie przez wójtów, nadal utrzymywał się w stosunku do wszystkich zaproponowanych przez nas wariantów, to - w ostateczności - możemy posłużyć się tzw. specustawą. Wierzymy jednak w rozsądek górali i mamy nadzieję, że uda nam się ustalić przebieg nowej 'zakopianki' w drodze negocjacji - podkreśla w rozmowie z gazetą Magdalena Chacaga z GDDKiA oddział w Krakowie.
Ustawa z 10 kwietnia 2003 r. "o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg krajowych" zezwala wojewodzie na wytyczenie przebiegu trasy drogi głównej przyspieszonej bez zgody mieszkańców miejscowości. GDDKiA podkreśla, że jest gotowa do rozmów, ale w grę wchodzić mogą jedynie pewne modyfikacje zaprezentowanych wariantów - informuje "Dziennik Polski".