Zakopianka i inne drogi zakorkowane
Na drogach w całej Polsce mimo wzmożonego ruchu w związku z powrotami z długiego weekendu sytuacja jest dobra. Do tej pory nie doszło do większych utrudnień i wypadków drogowych. Sporo czasu zajmie kierowcom podróż z Zakopanego do Krakowa. Górską stolicę z każdą minutą opuszczają dziesiątki turystów. Tłok jest również na drodze krajowej nr 7 z Warszawy do Gdańska. Samochodów przybywa z godziny na godzinę.
Sporo czasu zajmie kierowcom podróż z Zakopanego do Krakowa. Górską stolicę z każdą minutą opuszczają dziesiątki turystów.
Największe utrudnienia czekają zmotoryzowanych na trasie z Nowego Targu do Lubnia. Tam samochody jadą bardzo powoli, zderzak w zderzak, z prędkością nawet 10 km na godzinę.
Trochę luźniej od Pcimia do Myślenic, ale tam przyspieszyć można zaledwie do 40 km na godzinę. Uwaga - na tym odcinku można natknąć się na wzmożone patrole policyjne.
Kłopoty z płynną jazdą zaczynają się także na czwórce Kraków - Tarnów. Zakorkowane są obwodnice Brzeska i Bochni.
W gigantycznym korku stoją kierowcy w Wieliczce. Na skrzyżowaniu z trasą w kierunku Gdowa ruchem kierują policjanci. Powoli blokują się także drogi wlotowe do Krakowa.
Tłok jest również na drodze krajowej nr 7 z Warszawy do Gdańska. Samochodów przybywa z godziny na godzinę. Mieszkańcy stolicy, i nie tylko, wracają z długiego weekendu spędzonego nad morzem. Jak informuje dyżurny wojewódzki policji, najwięcej aut jedzie z Gdańska w kierunku Warszawy.
By powroty do domów po majówkach były bezpieczne, na trasach regionu jest więcej niż zwykle policji. Warmińsko-mazurscy funkcjonariusze wyłapują m.in. piratów drogowych, których nie brakuje. (an)