Zakopane zadumane
Jeszcze nigdy w ponad 100-letniej historii krzyża na Giewoncie, nie zawisła na nim żałobna flaga. Wczoraj od samego rana powiewała nad Tatrami, Zakopanem i modlącymi się góralami biało-żółta flaga papieska z czarną żałobną wstążką - pisze "Gazeta Krakowska".
Dzień wcześniej taternicy zanieśli na szczyt fotografię Ojca Świętego i podziękowania za to, że tak ukochał Tatry i tę skalną ziemię Podhala. Papieskie flagi z czarnymi wstęgami pojawiły się też na wszystkich ulicach Zakopanego, w oknach góralskich domów, przy urzędach, instytucjach, sklepach. Pojawiły się w oknach także fotografie Jana Pawła II i obrazy Matki Bożej. Gdyby nie czarne wstęgi, można by pomyśleć, że górale znowu oczekują na przyjazd swego Gazdy...
Ale mimo że dzień był wczoraj wyjątkowo piękny, mimo tłumu turystów pod Giewontem, na Krupówkach panowała atmosfera żałoby i smutku. Do południa zakopiański deptak był prawie pusty i niezwykle jak na tak słoneczny weekend cichy. Zniknęły gdzieś zespoły muzykujące na Krupówkach, mimy, rysownicy, handlarze, górale sprzedający pamiątki regionalne (choć nie wszyscy), niektóre sklepy były zamknięte. Większość mieszkańców Zakopanego i przyjezdnych spędzała ten dzień w kościołach, modląc się za Papieża, albo w ciszy spacerując po Krupówkach.
HAK