Trwa ładowanie...
d4hc9wo
31-10-2006 00:20

Zakonna marka wchodzi na rynek

Sery, ryby, wędliny, a nawet wina -
wszystko produkowane zgodnie z wielowiekowymi tradycjami i
okraszone własnym logo. Tym będą kusić konsumentów benedyktyni -
zapowiada "Metro".

d4hc9wo
d4hc9wo

Praca w polskim zakonie benedyktynów ruszyła pełną parą. Nic dziwnego, bo zakonnicy chcą wprowadzić na rynek produkty pod własnym logo. Na początek chcą się skupić na produktach spożywczych. Będą oferować: sery, wędliny, ryby, ciastka, konfitury, wina, nalewki, syropy, miody pitne i herbaty ziołowe. A wszystko to stworzone na bazie dawnych klasztornych receptur, ładnie opakowane i opatrzone zakonnym logo. To ostatnie już zarejestrowali pod nazwą "Produkty Benedyktyńskie".

Trzy sklepiki w Krakowie już zresztą oferują klasztorne produkty. Lada dzień ma ruszyć sklep internetowy. Ale to dopiero początek - czytamy w dzienniku. W ciągu dwóch lat otworzymy ponad sto punktów sprzedaży w całej Polsce - opowiada o. Zygmunt Galoch odpowiedzialny w zakonie za organizację całego projektu. To będzie zdrowa żywność bez dodatków chemicznych - podkreśla.

Skąd pomysł? W ciągu wieków zakon opracował wiele cennych receptur i teraz chcemy się podzielić tym, co mamy. Wierzymy, że przez żołądek trafimy do ludzkich serc - tłumaczy.

Jak pisze gazeta, część towaru będzie produkowana w Polsce, część zostanie sprowadzona z innych klasztorów benedyktynów w Europie. Mnisi już teraz mówią, że nie chcą poprzestać jedynie na rynku spożywczym. Mamy zamiar włączyć do oferty inne produkty, np. kosmetyki naturalne, takie jak kremy, szampony i mydła produkowane na bazie miodu sprowadzane od współbraci spod Padwy - mówi.

d4hc9wo

To pierwszy tak duży projekt biznesowy stworzony przez polski zakon. Ostatni raz w biznes spożywczy weszli cystersi - w latach 90. w opactwie w Szczyrzycu zaczęli produkcję niskoprocentowego piwa warzonego w oparciu o specjalną recepturę. Jednak w 1997 roku browar zamknięto. Przyczyna? Olbrzymie zadłużenie. Benedyktyni nie chcą powtórzyć błędów cystersów - chcą minimalizować koszty. Dlatego zamiast otwierać nowe butiki, będą wchodzić w kooperację z już istniejącymi sklepami. Tam powstaną benedyktyńskie stoiska - informuje "Metro". (PAP)

d4hc9wo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4hc9wo
Więcej tematów