Zakończył się protest OPZZ i "S"
Przed Ministerstwem Pracy zakończył się w czwartek po południu wspólny protest związkowców z OPZZ i "Solidarności" przeciwko zmianom w Kodeksie Pracy i bezrobociu. Do około 400 protestujących wyszedł minister Jerzy Hausner.
Wspólna delegacja związkowców wręczyła mu swoje postulaty. Proszą w nich o rewizję stanowiska rządu i podjęcie dialogu z partnerami społecznymi, w którym wyszczególnili postulowane zmiany.
Dziś tu nie było polityków, bo mamy już dość budowania kapitału politycznego na barkach ludzi pracy - mówił na zakończenie manifestacji szef mazowieckiej "Solidarności" Jacek Gąsiorowski. Dodał: panie ministrze, połączył nas Kodeks Pracy, dziękujemy za to.
Manifestacja przebiegła spokojnie. Oprócz przepychanek słownych z przeciwnikami związkowców ze Stowarzyszenia "Koliber", nie doszło do żadnych incydentów.
Minister Hausner, który wyszedł do protestujących zapewnił, że rząd będzie popierał takie rozwiązania, które będą wynikiem porozumienia związkowców z pracodawcami, i nie pójdzie w żadnym wypadku dalej. Dodał, że potrzebne i możliwe jest porozumienie nie tylko w sprawie Kodeksu Pracy, ale także w wielu innych kwestiach, m.in. w sprawie ubezpieczenia wypadkowego, minimalnego wynagrodzenia, a ponadto w kwestiach, w których rząd przedstawił projekty, oraz tych, które mogą zgłaszać partnerzy społeczni.
W środę w sprawie poprawek nowelizacji Kodeksu pracy porozumieli się szefowie Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych, Związku Rzemiosła Polskiego i OPZZ.
To jest lepiej, niż gdyby nie było żadnego porozumienia - powiedział Hausner. Dodał: ale byłoby jeszcze lepiej, gdyby porozumiały się wszystkie związki zawodowe i wszystkie organizacje pracodawców. Ja takiego porozumienia oczekuję i zapewniam, że będziemy respektowali projekt tego porozumienia w pracach parlamentu.
To jest inna jakość! Minister wychodzi do tych, którzy przychodzą do niego ze swoimi problemami - tak skomentował słowa i zachowanie ministra przedstawiciel związkowców. (mk)