Biolog Jaap Koolhaas tłumaczy, że zakochaniu towarzyszy wydzielanie dużych ilości fenetylaminy, czyli hormonów miłości. Wprawiają one zakochanych w stan euforii. Ten pozytywny sygnał przekazywany jest do systemu immunologicznego odpowiedzialnego za stan naszego organizmu i wzmacnia go.
Najnowsze badania profesora wykazały, że zakochani rzadziej przeziębiają się i rzadziej chorują na grypę niż osoby niezakochane.