Zadzwoń sobie do prezydenta
Prezydent Indonezji Susilo Bambang Yudhoyono nie przemyślał do końca decyzji o publicznym udostępnieniu swojego numeru telefonu komórkowego. Linia niemal natychmiast została zablokowana i trzeba ją było odłączyć. Prezydent nie daje za wygraną i mówi, że wróci do pomysłu.
13.06.2005 | aktual.: 13.06.2005 08:13
Zdaniem prezydenckiego rzecznika, "jest naturalne", że ludzie chcą mieć dostęp do prezydenta, którego sami wybrali.
Dlatego w niedzielę prezydent podał swój numer telefonu i powiedział, że każdy, kto chce się pożalić na działanie władz, może do niego zadzwonić albo przysłać SMS-a. Chętnych było ponad trzy tysiące - podają miejscowe media - co szybko zablokowało linię. Poniedziałkowe gazety pełne są historii ludzi, którzy zaufali prezydentowi, chcieli się na coś poskarżyć, ale nie mogli się dodzwonić.
Rzecznik prezydenta Andi Mallarangeng wyjaśnił, że numer jest już nieaktualny, ale nie podał nowego. Dodał, że prezydent polecił założyć pięć nowych linii, które będą obsługiwane przez system komputerowy i ludzie znowu będą mogli dzwonić i pisać SMS-y.
Nie jest jasne, czy prezydent, któremu bardzo zależy na wizerunku człowieka bliskiego Indonezyjczykom, sam odbierał swój telefon, kiedy jeszcze on działał.
