Żadnych granic
Do dramatycznego pościgu doszło w rejonie przejścia granicznego w Marklowicach (Śląskie). Kierowca volksvagena transportera najpierw nie zatrzymał się do policyjnej kontroli na terenie Polski, a potem uciekł do Czech, wyłamując graniczne szlabany.
Do zdarzenia doszło około godziny 1 w nocy, kiedy policjanci chcieli zatrzymać kierowcę volksvagena do kontroli drogowej w Pawłowicach. Kierowca nie zatrzymał się. W pościg ruszyły trzy policyjne radiowozy. Uciekający mężczyzna nie reagował na sygnały policjantów. Jeden z radiowozów chciał nawet zepchnąć z jezdni. Policjanci gonili go aż do przejścia granicznego w Marklowicach, gdzie -jadąc z bardzo dużą prędkością - przełamał dwa szlabany graniczne i uciekł na stronę czeską.
Umowy międzynarodowe wykluczają możliwość prowadzenia pościgu przez polską Straż Graniczną czy policję na terenie Czech, dlatego Straż Graniczna natychmiast powiadomiła o zdarzeniu pograniczników czeskich, którzy przejęli pościg za samochodem
W odległości około 10 kilometrów od granicy ścigany porzucił samochód i uciekł. Wiadomo już, że auto skradziono w Gliwicach.