Około piątej rano we wtorek mężczyzna wyszedł z domu na teren posesji. Gdy wrócił do mieszkania, był cały we krwi. Brat- współlokator wezwał karetkę, która przewiozła poszkodowanego do szpitala w Kielcach - powiedziała oficer prasowy kieleckiej policji, sierż. Izabela Grabowska.
Pogryziony mężczyzna przeszedł poważną operację, ale nie udało się go uratować. Przyczyny zgonu zostaną ustalone na podstawie sekcji zwłok - dodała policjantka. Według niej, żaden z przesłuchanych w tej sprawie sąsiadów nie był świadkiem tragicznego zdarzenia. Śledztwo trwa.
Źródło artykułu: 