PolskaZabili dla pieniędzy

Zabili dla pieniędzy

Policja zatrzymała troje morderców
wrocławskiej antykwariuszki. Jest wśród nich mężczyzna, który
wcześniej zabił inną osobę. Jego wspólnik jest poszukiwany listem
gończym, pisze "Słowo Polskie - Gazeta Wrocławska".

70-letnia antykwariuszka została zamordowana 10 stycznia. Jej ciało, około godz. 14, znalazły dwie dziewczynki. Od tego czasu policjanci szukali morderców. Nie wiedzieli kim są. Mieszkańcy ulicy Ładnej, przy której kobieta prowadziła antykwariat, wspominali jedynie o dwóch mężczyznach, którzy uciekali ze sklepu w kierunku ulicy Reja.

Właścicielka antykwariatu zmarła z powodu urazów głowy. Z jej antykwariatu zginęła jedynie biżuteria. Wyglądało to tak, jakby mordercy spieszyli się i zabrali tylko to, co zdążyli zauważyć. Właśnie ich pośpiech okazał się cenną wskazówką. W jednej z wersji policjanci założyli, że mordercami są narkomani, którzy pilnie potrzebowali pieniędzy. Zaczęli więc przyglądać się ich środowisku. Podpytywali, przesłuchiwali...

- Kilka dni temu oficerowie kryminalni dowiedzieli się, że mordercami są 21-letnia kobieta z Brzegu Dolnego i 29-letni wrocławianin, mówi Ryszard Zaremba z wrocławskiej policji. Od tego czasu śledztwo nabrało tempa. Policjanci zatrzymali oboje prawdopodobnych sprawców. To narkomani, nigdzie nie pracują. Przyznali się do morderstwa i wskazali powód - zakatowali kobietę drewnianą pałką, bo potrzebowali pieniędzy. Wskazali także osobę, która im pomagała - 51-letniego mężczyznę.

Również on przyznał się do udziału w zabójstwie antykwariuszki. Cała trójka trafiła do aresztu. Okazało się przy tym, że 51-letni wrocławianin ma na swoim sumieniu nie tylko antykwariuszkę. Policjanci wykryli, że uczestniczył on również w morderstwie sprzed trzech lat. Emerytowany pracownik PKP zginął wtedy od uderzenia ciężkim narzędziem.

Zatrzymany 51-latek przyznał się do tego morderstwa. Wskazał także ukrywającego się wspólnika. Jest nim znany policji za rozboje 42-letni Janusz Dutkiewicz. Prokuratura wydała za nim list gończy. Policjanci ostrzegają, że może być niebezpieczny.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)