Zabił nożem partnerkę, a potem zranił samego siebie
W piątek na jednej z koszalińskich ulic mężczyzna śmiertelnie ugodził nożem swoją konkubinę, a następnie ranił samego siebie w brzuch. Mimo reanimacji kobieta zmarła. Osierociła trójkę dzieci. Ranny mężczyzna po udzieleniu mu pomocy lekarskiej został zatrzymany przez policjantów.
20.09.2008 | aktual.: 20.09.2008 20:44
Około godziny 15.30 policjanci zostali powiadomieni o tym, że przy jednym ze sklepów leży zakrwawiona kobieta. Niedaleko niej, pod drzewem siedzi również poraniony mężczyzna.
Okazało się, że kilka chwil wcześniej 49-letni Krzysztof O. zadał 29-letniej koszaliniance cios nożem w serce. Następnie kilkakrotnie ugodził samego siebie w brzuch.
Mimo reanimacji kobieta zmarła. Ranny mężczyzna został przewieziony do szpitala, a po udzieleniu mu pomocy lekarskiej został zatrzymany przez policjantów. Był trzeźwy.
Okazało się, że w domu została trójka dzieci zmarłej kobiety w wieku 3, 8 i 10 lat. Policjanci natychmiast zawiadomili o tym fakcie sąd rodzinny i jego decyzją dziećmi zajęła się babcia.
W sprawie zostało wszczęte śledztwo, które nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Koszalinie.