Zabarykadował się i strzelał do policji
Dolnośląscy policjanci zatrzymali mieszkańca Wrocławia, który zabarykadował się w domku jednorodzinnym, strzelał do interweniujących policjantów z wiatrówki, rzucał w ich stronę nożami, a w chwili gdy próbowali go ująć, zaatakował ich siekierą - poinformował Janusz Handz z zespołu prasowego dolnośląskiej policji.
16.08.2003 | aktual.: 16.08.2003 13:54
Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę we wrocławskiej dzielnicy Krzyki. Policjanci tamtejszej komendy otrzymali zgłoszenie od mężczyzny, którego syn wyrzucił z domu, a wcześniej atakował go siekierą. Mężczyzna uprzedzał, że 29-letni napastnik jest chory psychicznie i może być groźny.
Na miejscu okazało się, że mężczyzna - uzbrojony w noże, siekierę i karabinek gładkolufowy nowego typu o kalibrze 4,5 mm i dużej sile rażenia - zabarykadował się z psem, owczarkiem niemieckim, na parterze budynku.
Gdy desperat zaczął strzelać do wycofujących się policjantów, ci wezwali posiłki. Podczas próby nawiązania kontaktu szaleniec zaczął strzelać do policyjnych negocjatorów. Wówczas do akcji wprowadzono pododdział policyjnych antyterrorystów.
Mążczyzna zaryglował antywłamaniowe drzwi, a we wszystkich oknach opuścił żaluzje antywłamaniowe. Gdy komandosi przystąpili do wyważania drzwi, zaczął strzelać do nich z wiatrówki i rzucał nożami.
"Pomimo wielokrotnych wezwań do poddania się i ostrzeżeniu o możliwości użycia broni oraz po oddaniu strzałów ostrzegawczych z amunicji hukowej i ostrej napastnik cały czas atakował komandosów" - powiedział rzecznik prasowy dolnośląskiej policji Ryszard Zaremba.
W czasie otwierania wyważonych przez komandosów drzwi napastnik, strzelając z wiatrówki załadowanej śrutem, zranił w ramię jednego policjanta, a drugiego w policzek.
"Gdy wchodzący do mieszkania komandos został zaatakowany siekierą, strzelił do mężczyzny i zranił go w nogę. Ranny, utykając, usiłował uciekać, rzucając siekierą w policjantów, a gdy komandosi go w końcu obezwładnili, kładąc go twarzą do podłogi, to za chwilę mężczyzna, po odwróceniu go, ponownie próbował zranić ich ukrytym w ręce nożem" - poinformował Zaremba.
Zatrzymanego odwieziono do szpitala, gdzie przebywa pod asystą policji. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W trakcie policyjnego postępowania zostanie określony zakres odpowiedzialności sprawcy.