Za spóźnienie sąd pod sąd
Dla tysięcy Polaków, którzy latami czekają w
sądach na wyrok, ta ustawa to szansa na sprawiedliwość. Według
nowego prawa za powolne prowadzenie spraw będziemy mogli domagać
się do 10 tys. złotych odszkodowania - pisze "Życie Warszawy".
Dziennik informuje, że w polskich sądach zalega prawie 17 tys. spraw. Od sześciu lat procesuję się z firmą ubezpieczeniową - mówi "ŻW" Teresa Rzepka.
Najgorsze, że pani Teresa nie jest rekordzistką. W 2002 roku Trybunał w Strasburgu zasądził na korzyść Zygmunta Mączyńskiego 22 tys. zł. Powód? Przez 25 lat czekał na rozstrzygnięcie sprawy o podział majątku - przypomina gazeta.
Teraz niezadowoleni z powolnego prowadzenia spraw będą ubiegać się o odszkodowanie w kraju. Projekt ustawy o prawie do procesu w rozsądnym terminie wprowadza opłaty za opieszałość sądu - podkreśla "ŻW. (PAP)