Za co partie zrobią wybory
Partie podliczają kasę, jaką mogą wydać na wybory. Dziś mija termin składania sprawozdań finansowych w Państwowej Komisji Wyborczej - przypomina "Gazeta Wyborcza".
31.03.2005 | aktual.: 31.03.2005 06:28
Zgodnie z ustawą o partiach każde ugrupowanie, które przekroczy w wyborach 3 proc., dostaje przez cztery lata kadencji Sejmu subwencję roczną proporcjonalną do liczby zdobytych głosów i jednorazowy zwrot wydatków na kampanię wyborczą proporcjonalny do liczby zdobytych mandatów w parlamencie.
- PiS. Partia braci Kaczyńskich w ciągu trzech lat zaoszczędziła 21 mln zł, co ma jej pozwolić na długą, bo już rozpoczętą ofensywę wyborczą. Za emitowane przez tydzień spoty reklamowe Lecha Kaczyńskiego PiS zapłaciło już TVP pół miliona złotych.
- SLD. Ma 9 mln zł oszczędności. "To jednak tylko jedna czwarta potrzeb" - mówi sekretarz Sojuszu Marek Dyduch.
- PO. Zero oszczędności ma Platforma Obywatelska. Jest przeciwna finansowaniu partii z budżetu. Dlatego - jak twierdzi rzecznik PO Maciej Grabowski - kampanie będą finansować z kredytu.
- Samoobrona. "Mamy problem z uzyskaniem jakiegokolwiek kredytu, więc szukamy firm, które zechcą kredytować nasze plakaty" - przyznaje Andrzej Lepper. Na razie jego partia z budżetowych pieniędzy wydaje partyjną gazetkę w nakładzie 6 mln egzemplarzy i ma 2,5 mln zł oszczędności.
- SdPl. - Na razie partia żyje ze składek swych parlamentarzystów, którzy płacą po 700 zł miesięcznie, co w ciągu roku istnienia partii dało 280 tys. zł.(PAP)