Z oscypka da się wyżyć
Kwoty, jakie od maja tego roku handlarze oscypków z Krupówek mieli odprowadzać miesięcznie do gminy, budziły sporo emocji i obaw nowych dzierżawców, którzy wygrali przetargi na stoiska na deptaku. Jednym przyszło płacić 2 tysiące, innym 1500, 1800 złotych.
11.09.2006 | aktual.: 11.09.2006 10:29
To dużo. Tyle się nie wyrobi- potwierdzali ci, którzy od lat parają się sprzedażą góralskich serków na Krupówkach. Po miesiącu handlowania w "fasiągach" legalni handlarze mieli jeszcze więcej obaw. Ciężko jest wyrobić tę kwotę, którą trzeba odprowadzić do gminy, w moim przypadku to jest 1800 zł miesięcznie- twierdziła w czerwcu handlująca na górnych Krupówkach góralka. No, ale to dopiero pierwszy miesiąc, może jak przyjdzie sezon będzie lepiej. Legalni winą za to częściowo obarczali nielegalnych, którzy bez płacenia gminie miesięcznych stawek handlowali obok nich w najlepsze. Minął sezon i nastroje wśród "fasiągowych" się poprawiły.
Sezon na oscypki
Trzeba przyznać, że sezon nawet się udał i że szło zarobić- mówi jedna ze sprzedających legalnie oscypki (żaden sprzedawca z Krupówek, choć handlują legalnie, nie chciał się nam przedstawić, nawet z imienia). Oscypki nadal mają powodzenie u turystów. Co prawda stoję tu od 9 rano do 9 wieczór, ale się opłaca. Poniżej tysiąca złotych dziennie nie schodzę. A wczoraj sprzedałam oscypków za 1700 zł. Ale w weekend to wiadomo, że większy ruch. W tygodniu już tak dobrze nie jest, ale jak na razie nie ma co narzekać. Podobnego zdania są i inni handlujący. Mówią, że owszem, płacą sporo do gminnej kasy, ale póki co wychodzą na swoje. Baliśmy się, że ci nielegalni, którzy obok nas mają swoje stoiska, będą nam psuli interes, ale naprawdę nie jest źle - wyjaśnia jedna z góralek handlująca na dolnych Krupówkach.
Po sezonie trzeba będzie oszczędzać
Wszyscy jednak zgodnie zaznaczają, że z liczeniem zysków trzeba będzie jeszcze poczekać i że raczej po sezonie będą musieli zacisnąć pasa. Owszem, teraz w sezonie chyba nie ma takiego, co by nie zarobił na miesięczną opłatę, ale co będzie gdy nastanie martwy sezon?- martwi się handlarz z górnych Krupówek. Sprzedaję oscypki już od paru lat. W ubiegłym roku płaciłem, pamiętam, stawkę miesięczną 350 zł i po sezonie ledwie na nią wyrabiałem. Teraz muszę odprowadzić do gminy co miesiąc 900 zł. Trudno powiedzieć, czy się tyle sprzeda, by wyjść na swoje. I czy się cały rok zamknie na plusie...
Halina Kraczyńska