Z lotnisk na eBay
Amerykańskie władze zarabiają na konfiskowanych rzeczach.
26.02.2007 07:10
Wybierający się w podróż lotniczą ludzie próbują zabrać na pokład przeróżne rzeczy, które z powodu bardzo restrykcyjnych przepisów są zabierane w czasie kontroli na lotnisku. Skonfiskowane rzeczy nie marnują się, po przesortowaniu i sfotografowaniu trafiają na aukcje eBay.
„Zbieramy rzeczy z 12 różnych portów lotniczych, w tym z JFK i LaGuardii w Nowym Jorku, a także z Bostonu, Filadelfii i Syrakuz” powiedział Ed Myślewicz, rzecznik prasowy Stanowej Agencji Nadwyżek (State Agency for Surplus Property- SASP) z Harrisburga w Pensylwanii. Każdego miesiąca dwie tony różnego rodzaju produktów są sortowane, fotografowane i sprzedawane na eBay: „Już od czerwca 2004 roku zdobywamy w ten sposób pieniądze dla budżetu stanowego” dodaje Myślewicz. Około 98% wystawianych w ten sposób na aukcjach rzeczy, zostaje sprzedanych. Do tej pory na sprzedaży w portalu eBay zarobiono 360 tysięcy dolarów. Pieniądze zasilą fundusze finansujące programy socjalne w północno-wschodniej części stanu.
Inne stany również biorą udział w tym programie, wynika z informacji Amy Kudwy, rzecznika prasowego amerykańskiej Administracji Bezpieczeństwa Transportu, która kontroluje bezpieczeństwo na lotniskach i w samolotach. Kudwa mówi, że w 2006 roku na amerykańskich lotniskach zarekwirowano 13,7 miliona rzeczy z czego 11,6 miliona to zapalniczki. Dane nie obejmują napojów, żeli i kremów, które lądują prosto do kosza na śmieci.