Dziennik pisze, że koza trafiła do centrum Żor, wcale niemałego miasta, nie z ekstrawagancji Olejników, ale z bardzo przyziemnych przyczyn. Otóż Bogusław Olejnik cierpi na astmę, której objawy skutecznie łagodzi kozie mleko. Jego zdaniem, to które można dostać w sklepach niezbyt przypomina naturalne mleko od kozy.
Olejnikowie nie oddaliby swojej kozy nikomu. Amatorów na cudzą własność jest wielu. I dlatego koziego domku pilnuje Maks, wielki owczarek niemiecki - czytamy w "Super Expressie".