Z kołchozu do prywaciarza
Wszyscy robotnicy rolni z białoruskiego kołchozu o nazwie "Droga do komunizmu" przeszli pracować do prywatnego rolnika. Robotnicy zmienili pracodawcę nie ze względów ideowych, lecz czysto praktycznych. Rolnik po prostu dobrze płaci.
Rolnik Michaił Szrub, który dwukrotnie zwyciężał w konkursie na najlepszego rolnika indywidualnego Białorusi, posiada duże gospodarstwo rolne. Część ziemi dzierżawi w kołchozie "Droga do komunizmu". W kołchozie plony są jednak znacznie niższe niż u rolnika, a wynagrodzenia wypłacano pracownikom z opóźnieniem. Postanowili więc opuścić kołchoz i przejść do prywatnego gospodarstwa. Niezależne media informują, że rolnik płaci za pracę średnio 3 razy więcej niż okoliczne kołchozy.
Na Białorusi istnieje ponad 2 tys. kołchozów i sowchozów. Mniej więcej tyle samo jest prywatnych rolników. Zdecydowana większość ziemi jest dzierżawiona przez gospodarstwa spółdzielcze i państwowe. (an)