Z aresztu do urzędu
Wczoraj w areszcie, dzisiaj na wolności. Podejrzany o łapownictwo wójt Dorohuska Stanisław M., wpłacił kaucję i przyszedł do pracy. Prokurator zamierza złożyć zażalenie na decyzję sądu, który orzekł tymczasowe aresztowanie z możliwością zamiany na poręczenie majątkowe.
23.10.2003 11:30
Od rana wójt jest zajęty, uczestniczy w spotkaniu. To, że przedstawiciel lokalnej władzy samorządowej jeszcze w środę był w areszcie, a w czwartek pełni już ważną funkcję, może dziwić praworządnych obywateli. Ale prawnicy urzędu mówią, że to zgodne z prawem.
Według prawników nie będzie przesłanek do odwołania wójta przez radę gminy do chwili wydania przez sąd prawomocnego wyroku za przestępstwo umyślne. Zgodnie z przepisami do tego czasu będzie mógł pełnić swoją funkcję, chyba, że wcześniej sam z niej zrezygnuje lub decyzję o odwołaniu podejmą mieszkańcy gminy w drodze referendum.
Wójt Dorohuska Stanisław M. jest podejrzewany o przyjęcie łapówki od małżeństwa, które starało się o kupno działki wraz z obiektami po likwidowanej gminnej spółdzielni. Wójt miał ułatwić nabycie nieruchomości, a w zamian dostać warte 30 tys. zł okna i drzwi do budowanego prywatnego domu.