Wyrwane z kontekstu
Cytaty tygodnia
"Premier Kaczyński - aż strach się bać"
- Kiedy czyta się hasło "Premier Kaczyński. Czas na odważne decyzje", to człowiek aż się boi bać. Bo jeśli PiS miałby być jeszcze bardziej odważny niż w czasach IV RP, to już wszyscy trzęsą się ze strachu - powiedział w rozmowie z Onet.pl, poseł SLD Jerzy Wenderlich. - W wyniku tamtych decyzji, kiedy Kaczyński rządził, strachu właśnie przybywało, a dobrobytu i rozwoju już niekoniecznie.
"Kolejnej klęski wyborczej Kaczyński nie wytrzyma"
- Kolejnej klęski wyborczej Kaczyński już nie wytrzyma. Przy całym poddaństwie dla wodza, znajdą się w PiS wystarczające siły, które dokonają zmian. Ludzie w PiS zachowują się jak w każdej innej partii politycznej. Chcą mieć wpływ na rzeczywistość, robić kariery, wykorzystywać swoje umiejętności, doświadczenie i wiedzę, a to można czynić najlepiej będąc u władzy. Jeśli większość członków PiS zda sobie sprawę, że partia pod wodzą Kaczyńskiego nigdy już nie wróci do władzy, to prezes zostanie wymieniony lub PiS się rozpadnie - powiedział w rozmowie z Onet.pl były premier Leszek Miller.
"Politycy za nasze pieniądze robią z nas głupków"
Czy politycy robią z nas głupków? - No trochę tak. I to za nasze pieniądze - przyznał Józef Oleksy w programie Wirtualnej Polski "Z każdej strony". W rozmowie z Wiesławem Dębskim Oleksy krytykuje też polityków, którzy w ramach kampanii zamiast wyjść do ludzi, wolą pokazywać się na billboardach. - Ta wizualna propaganda robi się coraz bardzie uboga - dodał Oleksy, akcentując, że utarło się to, iż te wielkie plakaty, stały się nowoczesnym przekazem, a to jest nieprawda i on się na to nie zgadza.
- Niech się politycy wysilą i pójdą od domu do domu, niech pójdą na bazar, niech pójdą do teatru, tam gdzie ludzie się gromadzą. A nie za wielkie pieniądze wymalują sobie portret i powieszą za kilkanaście tysięcy złotych.
"Ja jak i Pani poseł Kempa możemy stać się swego rodzaju 'wyborczą lokomotywą'"
- Uważam, że moja osoba będzie wzmocnieniem dla świętokrzyskiej listy. Zrobię wszystko, by pomóc w wypracowaniu jak najlepszego wyniku wyborczego - powiedziała Beata Gosiewska w rozmowie z Wirtualną Polską. - Nie rozumiem, dlaczego niektóre media próbują postrzegać mnie jako problem dla ugrupowania i informują o jakichś zgrzytach pomiędzy mną, a Panią poseł Beatą Kempą. Chcę w tych wyborach pomóc Pani poseł. Z przyjemnością podzielę się swoją wiedza i doświadczeniem bo jestem głęboko przekonana, że obie chcemy tego samego - zwycięstwa PiS w wyborach. Startując do Senatu pracuję tylko na swój wynik, w przypadku startu do sejmu zarówno ja jak i Pani poseł Beata Kempa razem możemy stać się swego rodzaju „wyborczą lokomotywą” czyli sprawić, że naszą wspólną pracą uda się uzyskać jak największą liczbę mandatów do sejmu w Świętokrzyskiem.
"Mam grubą skórę i nie dam się łatwo ograć"
- Mam grubą skórę. Grałem w piłkę nożną, jestem twardy psychicznie i nie dam się łatwo ograć. Gdybym zaczął się zamartwiać, już dawno zszedłbym z tego padołu - powiedział o sobie w rozmowie z Wirtualną Polską Tomasz Poręba, szef kampanii wyborczej PiS.
- Wydaje mi się, że jestem osobą ambitną i zdeterminowaną - jeśli coś robię, to na 150%. Bardziej łączę niż dzielę, a to jest ważne z punktu widzenia sztabu. Nieźle czuję partię, a to też jest ważne. Jestem w niej prawie od początku.
"Kampania będzie równie brutalna, jak mało merytoryczna"
- Myślę, że kampania będzie równie brutalna, jak i mało merytoryczna, jak i poprzednie kampanie. Ale trudno - jesteśmy demokracją - powiedział b. prezes TK Jerzy Stępień, komentując orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego ws. kodeksu wyborczego.
TK zakwestionował natomiast zakaz korzystania w kampanii wyborczej z billboardów i płatnych spotów jako ograniczający wolność wyrażania poglądów przez partie i wolność pozyskiwania informacji przez wyborców. Trybunał orzekł również, że wybory do Sejmu i Senatu oraz na urząd prezydenta powinny się odbyć w ciągu jednego dnia; dwa dni może trwać głosowanie w wyborach samorządowych i do Parlamentu Europejskiego.
"To niewątpliwie sukces Prawa i Sprawiedliwości"
- To niewątpliwie sukces Prawa i Sprawiedliwości i duża porażka Platformy Obywatelskiej - powiedział w "Prosto z Wiejskiej" Mariusz Kamiński z PiS, komentując orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie kodeksu wyborczego. Duża część naszych postulatów została uwzględniona przez Trybunał Konstytucyjny. Jednocześnie, choć żałuję, że TK uznał za konstytucyjną formę wyborów do senatu z okręgów jednomandatowych, to jednak myślę, że jednomandatowe okręgi nie są dla PO na rękę. Bo strzelił sobie samobója, kiedy wyrósł im olbrzymi konkurent w postaci Rafała Dutkiewicza i prezydentów wielkich miast. To będzie wojna o ten sam elektorat.
"Jestem starszy o doświadczenie podłości"
- Jestem starszy o doświadczenie podłości, jaka mnie nigdy wcześniej nie spotkała - mówi senator Krzysztof Piesiewicz. - Decyzja o startowaniu wymaga ode mnie odwagi. Ale myślę, że to jest w jakimś sensie konieczność - deklaruje "Wprost" Piesiewicz.
- Ludzie doskonale wiedzą, pomimo tego incydentu, że ich nigdy nie zawiodłem. Doskonale wiedzą, że do mnie się nie przylepiają się żadne kombinacje, mętne interesy, dziwne spółki, tzw. układy - podkreśla.
"Taka jest demokracja"
- Taka jest demokracja. Magnaci prasowi idą do siedziby premiera kuchennymi schodami, podczas gdy skromne głowy państw muszą wchodzić frontowym wejściem - zauważył ironicznie jeden z członków komisji, która przesłuchiwała szefa koncernu mediów News Corp. 80-letniego Ruperta Murdocha.
Obecny premier David Cameron zaprosił Murdocha na Downing Street w ub. r., wkrótce po zwycięstwie wyborczym, by podziękować mu za polityczne poparcie w kampanii.
Prasowy magnat zapewnił, że żadnej politycznej partii nigdy nie obiecywał poparcia swoich gazet. Gdy przerzucił się z laburzystów Gordona Browna na konserwatystów Davida Camerona stracił 200 tys. czytelników - mówił.
Rupert Murdoch przyznał, że jego korporacja nie wszczęła dochodzenia, gdy w 2003 r. ówczesna redaktorka naczelna "News of the World" ("NotW") Rebekah Brooks przyznała przed jedną z komisji parlamentarnych, że gazeta płaci policjantom za informacje (Brooks tłumaczyła później, że miała na myśli ogólną percepcję, a nie konkretne przypadki).