Wyrwać "Ordynacką" z SLD
Czarzasty chce, by nie przecinać więzów z SLD, lecz wchodzić w różne szczeliny Sojuszu. Według mnie, nie docenia dramatyzmu sytuacji, nie dostrzega przesilenia społecznego, politycznego - powiedział "Gazecie Wyborczej" wiceszef Stowarzyszenia "Ordynacka" w Toruniu, Lech Witkowski.
08.05.2003 | aktual.: 08.05.2003 06:47
Nie kryje on obaw, że Ordynacka u boku SLD straci wiarygodność. Przecież stowarzyszenie to ludzie z różnych środowisk, 40% z nich nie ma z Sojuszem nic wspólnego - zauważa rozmówca gazety.
Zdaniem Witkowskiego, Polska potrzebuje nowej prawicy, nowego centrum i nowej lewicy. Inaczej spełni się najgorszy populistyczny scenariusz. Jeśli zaś SLD nie zmieni oblicza i części elit, może podzielić lub podzieli los AWS i UW - ocenia wicelider toruńskiego oddziału organizacji.
"W przyszłym roku ma się odbyć kongres Stowarzyszenia Ordynacka. Będziemy zabiegać o jego przyśpieszenie. Powinno na nim dojść do przesilenia. Moje teksty mają je przygotować. To nie ja jednak będę tworzył nową partię. Nie jestem działaczem, organizatorem, tylko profesorem. Do mnie należy formułowanie myśli, tworzenie intelektualnego gruntu. Otwartą kwestią pozostaje, czy nowe idee chwycą" - uważa Witkowski. (mk)
Więcej: Wyrwać "Ordynacką" z SLD