PolskaWyrok na bigos?

Wyrok na bigos?

Już za dziesięć dni w menu polskich
restauracji możemy nie znaleźć bigosu, knedli, kapusty zasmażanej,
pierogów i podobnych potraw. Dlaczego? Unia Europejska zakazuje
podawania potraw przyrządzanych przez wielokrotne podgrzanie
uznając je za niebezpieczne dla zdrowia - donosi "Głos Szczeciński".

14.01.2017 15:02

W usunięcie bigosu z barów i restauracji nie wierzą gastronomicy. "Komuś coś się pomyliło albo źle zinterpretował przepis" - uważa Jolanta Zagrodny ze szczecińskiej restauracji "U Barbary". "Być może chodzi o podgrzewanie potraw w urządzeniach na podczerwień, czy podgrzewanie tłuszczów, ale nie o bigos, którego procedura przygotowania nie trwa godzinę, a dwa, trzy dni" - dodaje Zgrodny.

Tradycyjny przepis na bigos nie wymaga tłuszczu, gdyż jest uzyskiwany z dobrych gatunków mięs przygotowywanych niezależnie od potrawy. Dopiero później mięso jest mieszane z kapustą "Nawet w naszym barze, który głównie podaje dania mleczne, ludzie proszą o bigos, bo jest to tradycyjna polska potrawa" - mówi Zuzanna Stróżewska, zastępca kierownika szczecińskiego baru "Turysta". "Nie wyobrażam sobie, by ktoś zabraniał nam jeść to, co lubimy" - dodaje.

Wielu gastronomików uważa, że Unia nie ma prawa zabraniać Polakom jeść potraw, które zostały utrwalone w naszej tradycji. Twierdzą też, że jeśli nie jest to pomyłka, to unijni specjaliści nie poznali technologii produkcji potraw, a kierowali się tylko jednym słowem "podgrzewanie" - podkreśla "Głos Szczeciński". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (0)