PolskaWyprawa z jajami

Wyprawa z jajami

Kętrzyński podróżnik Marcin Gienieczko kilka
miesięcy temu zasłynął samotnym rejsem największą rzeką Alaski. W
76 dni pokonał m.in. pontonem aż 3100 km. Teraz globtroter chce
pod koniec roku przemierzyć psim zaprzęgiem Kanadę, informuje
"Gazeta Olsztyńska".

13.04.2006 | aktual.: 13.04.2006 11:21

Zbierając środki na ekspedycję podróżnik zwrócił się do Urzędu Miasta w Kętrzynie o wsparcie finansowe, dokładnie 6 tys. zł. W zamian proponował promocję miasta podczas wyprawy.

Radni zgodzili się na wypłatę tej kwoty, ale dopiero... po wyprawie. Jaja sobie robicie? - odpowiedział w liście radnym Gienieczko. - Nie mogłem przyjąć takiej umowy, tłumaczy swoje zachowanie. - Przecież wiadomo, że środki potrzebne są na ekspedycję, a nie po jej zakończeniu.

Choć Gienieczko przeprosił, to jednak temat listu był dyskutowany na ostatniej sesji rady miasta. Tym razem nerwy poniosły jednego z radnych. - Leń śmierdzący i to wszystko! Obłuda, we łbie mu się poprzewracało, taka opinia o Gienieczko padła z ust radnego Bronisława Goździewskiego.

Radny zarzucił Gienieczce, że ten zamiast negocjować z radnymi zasady wypłaty pieniędzy, obraża ich. W tej sytuacji nie było już szans na dalsze rozmowy obu stron.

Inaczej do sprawy podeszły władze starostwa kętrzyńskiego. Za wyasygnowane przez nie 3 tys. zł o powiecie kętrzyńskim usłyszą mieszkańcy całej Polski, ale także Kanady. Ambasada tego kraju będzie współproducentem filmu z wyprawy. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)