Wymiar mściwości
We Wrocławiu prokuratura dobrała się do rodzin zmarłych, które wpadły na trop przestępczej działalności pracowników prosektorium. Redaktor pisemka, które to ujawniło, jest ścigany za "nielegalne wydawanie gazety" - pisze "Gazeta Polska".
11.06.2003 08:05
Teresa Dziudzio znalazła swojego 19-letniego syna powieszonego na ostatnim piętrze wieżowca. Ciało 23-letniego syna Haliny Szponarskiej odnaleziono spalone w lesie. Mąż Ireny Rajkowskiej zginął w wypadku samochodowym, spowodowanym nie z jego winy.
Zrozpaczone rodziny opowiedziały prasie, jak padły ofiarą oszustów z wrocławskiego Zakładu Medycyny Sądowej, którzy wyłudzali od nich pieniądze, m.in. przy okazji sekcji zwłok. W środę wszystkie trzy panie mają spotkać się na... ławie oskarżonych. Zdaniem prokuratury pomówiły Zakład Medycyny Sądowej.
Zastraszaniu rodzin przez prokuraturę towarzyszą szykany policji wobec Jacka Bąbki, redaktora naczelnego pisma "Studentka", który doprowadził do ujawnienia nadużyć. Prokuratura podejrzewa Bąbkę o bezprawne używanie pieczątki "redaktor naczelny", bo jego gazeta nie istnieje. Bąbka został zatrzymany na 48 godzin, zastosowano też wobec niego dozór policyjny.
Zdaniem prof. Andrzeja Rzeplińskiego z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, gazeta "Studentka" jest całkowicie legalna, zaś policja, prokuratura i sąd pogwałciły w stosunku do jej redaktora naczelnego konstytucję, ustawy i Europejską Konwencję Praw Człowieka.