Wylecieli z pracy bo uśmiercili Britney Spears
Britney Spears - ma więcej wielbicieli niż myślała (AFP)
Britney Spears, gwiazda muzyki pop zginęła w wypadku samochodowym - za podanie tej plotki na antenie lokalnego radia w Dallas dwóch dj`ów straciło w nim pracę - podała agencja AP.
Keith Kramer i Tony Longo prowadzili od 1998 roku autorską audycję w rockowej stacji radiowej KEGL-FM z Dallas. W ubiegłym tygodniu wspomnieli o wypadku samochodowym, w którym rannym miał również zostać chłopak Spears, Justin Timberlake z boys-bandu ''N Sync.
Swoim "hitem" wywołali godzinną panikę i zbiorową histerię wśród słuchaczy. Kramer powiedział, że początkowo planowali taką pogłoskę rozpuścić o gitarzyście rockowej grupy Metallica Jamesie Hetfieldzie. Obaj uznali jednak, że mogliby tym dotknąć słuchaczy radia. Nie sądzili natomiast, że wśród swoich odbiorców mają zwolenników talentu nastoletniej wokalistki.
Chcieliśmy wywołać trochę zamieszania - tłumaczył się Kramer. Jednak tych wykrętów nie przyjęło kierownictwo stacji natychmiast zwalniając obu prezenterów. (and)