James Randolph i jego ojciec jak co roku tuż przed Halloween zakładają sprzęt nurkowy, biorą pod pachy po dyni i zanurzają w nieodległym jeziorze Champlain. Pod wodą wycinają tradycyjne amerykańskie dynie halloweenowe. W ten sposób urozmaicają to "przerażające" święto. Działają też w szczytnym celu: wydrążone dynie przekazują na licytacje, a zarobione pieniądze na fundusz ubezpieczeniowy dla płetwonurków.