Wschodni biznes Andrzeja Leppera
Co zabiło człowieka, który przez dwie dekady elektryzował polską scenę polityczną, nie schodzi od piątku z ust Polaków - czytamy w "Rzeczpospolitej".
08.08.2011 | aktual.: 08.08.2011 09:52
Działaczom Samoobrony trudno uwierzyć w samobójstwo lidera. – To był mocny, silny facet. – Owszem, był przygaszony, ale człowiek, który planuje przyszłość, nie chwyta za sznur – rozkłada ręce Piotr Tymochowicz, specjalista od wizerunku politycznego, który od lat był bardzo blisko Leppera. – To samobójstwo jest dla mnie kompletnie niewytłumaczalne – dodaje Mateusz Piskorski, były poseł i rzecznik Samoobrony.
Białoruskie MSZ uznało, że „śmierć polityka przed wyborami parlamentarnymi w Polsce wzbudza zaniepokojenie", i zaapelowało o przeprowadzenie „obiektywnego i wszechstronnego śledztwa". Efekty działalności lidera Samoobrony z Piotrem Rybą (zamieszanym w aferę gruntową), którzy wspólnie objęli 67% udziałów w firmie konsultingowej APA Trade, mającej zajmować się międzynarodowym kojarzeniem przedsiębiorców, głównie na Białorusi i Ukrainie, są bliżej nieznane - pisze dziennik.
Były minister gospodarki Jacek Piechota, obecnie związany z Polsko-Ukraińską Izbą Gospodarczą nie słyszał o aktywności biznesowej Leppera na Wschodzie. – Biznes na Białorusi jest super, ale ryzykowny – mówi z kolei pragnący zachować anonimowość biznesmen, który od lat zajmuje się tamtym rynkiem. – I jeśli ktoś chce sukces oprzeć na koneksjach politycznych, to prędzej czy później musi się uwikłać w relacje z byłymi albo obecnymi tamtejszymi specsłużbami - dodaje.