PolskaWpadli za węgiel

Wpadli za węgiel

Trzech nastolatków, którzy w sobotę w Rudzie Śląskiej zatrzymali pociąg i wysypali z niego 400 ton węgla zatrzymała policja. Jak dotychczas nikomu nie udało się wysypać nielegalnie takiej ilości węgla - informuje śląska Straż Ochrony Kolei.

16.06.2003 | aktual.: 16.06.2003 16:13

"Zatrzymani to chłopcy w wieku 15, 16 i 19 lat. Doprowadzili oni do zatrzymania się całego składu, wiozącego 1400 ton węgla, z wagonów usypali około 400 ton węgla o wartości 300 tys. zł. Wcześniej te same osoby były już zatrzymywane, dokonywały podobnych przestępstw" - - powiedział Jacek Pytel z zespołu prasowego śląskiej policji.

Sprawcy zatrzymali jadący wolno (ok. 20 km/h) pociąg, wypuszczając powietrze z systemu hamulcowego. Potem otworzyli 26 wagonów. Pociąg był unieruchomiony przed 24 godziny.

Jak powiedział zastępca śląskiego oddziału SOK Krzysztof Król, po południu zbieranie węgla z torowiska ciągle trwało. Przez cały czas funkcjonariusze SOK muszą odpędzać okolicznych mieszkańców, którzy próbują podkradać węgiel.

Problem kradzieży węgla z wagonów narasta; do 40% kradzieży węgla z wagonów dochodzi na Śląsku. W 2001 roku spółka PKP Cargo SA, świadcząca kolejowe przewozy towarów, straciła z powodu kradzieży ładunków ponad 14,3 mln zł, z czego 8,1 mln zł to wartość skradzionego węgla.

Pracowników SOK jest zbyt mało, aby byli w stanie opanować plagę kradzieży. Każdej doby ze Śląska wyjeżdża kilkaset pociągów z węglem.

Według policji, na Śląsku działa kilkanaście grup zajmujących się kradzieżami węgla na dużą skalę. W listopadzie ubiegłego roku rozbito jedną z nich - zatrzymano wtedy dziewięć osób, wśród nich trzech nieletnich. Na legalnie wynajętym placu policjanci znaleźli ponad 130 ton skradzionego węgla, który ułożony był według asortymentu: koks, miał, groszek itd.

Organizatorzy kradzieży węgla często "zatrudniają" nieletnich, bo nie grozi im odpowiedzialność karna, są sprawni i nie trzeba im dużo płacić. Dzieci zwykle wysypują węgiel i zbierają go z torowiska. Dorośli członkowie grupy zajmują się innymi sprawami - organizowaniem przestępstwa i sprzedażą łupu.

Pod koniec ubiegłego roku w Załężu - robotniczej dzielnicy Katowic - na torach zginęli czterej kilkunastoletni chłopcy, potrąceni przez pociąg intercity. Znaleziono przy nich worki na węgiel.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)